Jednostronne derby Madrytu, Real zdeklasował rywala

Casemiro
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Casemiro

Zakończyły się kolejne derby derby Madrytu, które ponownie nas zaskoczyły. Spodziewaliśmy się wyrównanej walki, a zobaczyliśmy pełną dominację Realu. Mistrzowie Hiszpanii od początku kontrolowali tempo gry i byli wyraźnie lepsi. Ostatecznie podopieczni Zinedine’a Zidane’a pokonali Atletico 2:0 i dzięki temu awansowali na trzeci stopień podium. Do będących na fotelu lidera podopiecznych Diego Simeone, tracą już tylko trzy punkty.

Pewne spotkania warto obejrzeć. Są też takie, których przegapić nie można. Do tej drugiej grupy z pewnością zaliczają się sobotnie derby Madrytu na Alfredo di Stefano Stadium. Królewscy przystępowali do tego spotkania podbudowani wygraniem swojej grupy w Lidze Mistrzów. Z kolei Podopieczni Diego Simeone zajmowali pozycję lidera w La Liga.

Kapitalny początek gospodarzy

Real wyszedł na to spotkanie bardzo zdeterminowany. Od razu dało się zauważyć, że Królewscy grają z dużym zaangażowaniem i koncentracją na najwyższym poziomie. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a byli bardzo aktywni i chcieli, jak najszybciej strzelić gola. W dziewiątej minucie mógł to uczynić Karim Benzema, który oddał niesygnalizowane uderzenie, ale świetnie interweniował Jan Oblak.

Po piętnastu minutach mistrzowie Hiszpanii zrealizowali swój cel i objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego na pole karne w kierunku Casemiro piłkę dośrodkował Toni Kroos. Obrona Atletico nie zachowała się dobrze, ponieważ zostawiła Brazylijczykowi mnóstwo wolnego miejsca. Pomocnik gospodarzy precyzyjnie uderzył futbolówkę głową i umieścił ją w siatce.

W dalszej części meczu Real utrzymał intensywne tempo gry i kontynuował dominację rywala. Goście zostali wyłączeni z gry, a doskonale świadczy o tym fakt, że nie oddali nawet strzału na bramkę Królewskich. Zawodnicy Zinedine’a Zidane’a próbowali natomiast sześciokrotnie, ale do szatni schodzili z tylko jednobramkowym prowadzeniem.

Mecz do jednej bramki

Od początku drugiej połowy Diego Simeone dokonał terapii szokowej dla swojego zespołu i postanowił wprowadzić na boisko aż trzech nowych zawodników. Nie zmieniło to jednak faktu, że Los Colchoneros wciąż popełniali błędy. Po jednym z nich prawie podyktowany został rzut karny. W 50. minucie Mario Hermoso sfaulował przed polem karnym Kroosa. Rzut wolny wykonał Sergio Ramos, który przymierzył tylko w mur.

Atletico również miał swoją okazję, a konkretnie Thomas Lemar. Francuz był o włos od wyrównania stanu meczu, gdy w polu karnym strzelił obok lewego słupka.

W 63. minucie Królewscy prowadzili już 2:0. Futbolówkę z szesnastki wybił jeden z zawodników gości, ale trafiła ona do Daniego Carvajala. Hiszpan przyjął ją i z półwoleja uderzył kapitalnie w prawy dolny róg bramki. Oblak miał sporego pecha, ponieważ piłka odbiła się od pleców Słoweńca i wpadła do siatki. Gospodarze utrzymali korzystny wynik i triumfowali ostatecznie 2:0.

Komentarze

Na temat “Jednostronne derby Madrytu, Real zdeklasował rywala