Czesław Michniewicz po Szkocji: nie chciałem poznać tej odpowiedzi

Czesław Michniewicz
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Ten mecz miał mi udzielić odpowiedzi na kilka pytań. A dostałem jedną, której nie chciałem usłyszeć. Kontuzji doznał Salamon, którego przymierzaliśmy do gry w finale barażu, bo uważaliśmy, że idealnie pasowałby do gry w trójce obrońców. Niestety los sprawił, że na pewno nie zobaczymy go w tym meczu. Bardzo tego żałuję. Będziemy musieli poszukać innej opcji na tę pozycję – powiedział po spotkaniu ze Szkocją (1:1) Czesław Michniewicz.

  • Konferencja prasowa Czesława Michniewicza była bardzo konkretna. Selekcjoner nie bał się oceniać zawodników na gorąco
  • Najgorszą informacją jest kontuzja Bartosza Salamona, który z bardzo dużą pewnością grały w finale baraży ze Szwecją
  • Wydaje się natomiast, że słabszy występ Arkadiusza Recy nie zamyka przed nim szansy na podstawową jedenastkę we wtorek

Czesław Michniewicz – konferencja prasowa po meczu ze Szkocją

– Chcieliśmy zobaczyć też innych piłkarzy na wahadle: Bartka Bereszyńskiego i Patryka Kuna. Z powodu kontuzji musieliśmy dokonać innych zmian. Pograli za to inni zawodnicy. Około 80. minuty dokonaliśmy korekty ustawienia. Wycofaliśmy Janka Bednarka, który też narzekał na lekki uraz. Przeszliśmy na czwórkę obrońców i po wejściu Adama Buksy zrodziło się kilka sytuacji. W efekcie wywalczyliśmy rzut karny i zremisowaliśmy to spotkanie – dodał selekcjoner reprezentacji.

Zawodnikiem, w którego sprawie Michniewicz miał wątpliwości, był Grzegorz Krychowiak. – Chcieliśmy poznać odpowiedź na pytanie, na ile może nam pomóc. To było dla niego trudne spotkanie, bo w środku pola brakowało małej gry, więc więcej czasu spędzał na odbieraniu piłki. Gdy już odbierał, to ktoś do niego doskakiwał i mu ją odbierał. Być może gdyby miał więcej opcji do podania, wyglądałoby to lepiej. Nie chcę jednak na gorąco oceniać. Po analizie ocenimy, na ile będzie w stanie nam pomóc w finale baraży. Gdyby grał Bartek, pewnie można by myśleć o zmianie Bielik – Krychowiak. Dzisiaj musimy patrzeć w stronę Krystiana jako tego, który może zastąpić Salamona.

Padło też kilka słów o Arkadiuszu Recy. – Ciężko gra się przeciwko tak dynamicznym zawodnikom, jakich na skrzydłach ma reprezentacja Szkocji. Arek popełnił kilka błędów, w przerwie meczu pokazaliśmy mu sytuację, w której nie zdążył do rywala i fantastycznie zachował się Łukasz Skorupski. Musimy komuś zaufać na tej pozycji. Dzisiaj Arek regularnie występuje przeciwko silnym zespołom Serie A. Nie ma dzisiaj wielkiej konkurencji na tej pozycji. Jest Tymek Puchacz, który gra w troszeczkę innym ustawieniu – w czwórce obrońców, a nie na wahadle. Chcieliśmy dać dzisiaj okazję do gry Patrykowi Kunowi, ale z powodu kontuzji musieliśmy przeprowadzić inne zmiany. Wiemy o problemach Arka w grze zwłaszcza defensywnej. Będziemy robić wszystko, by jak najlepiej go przygotowanv, ma duże szanse, by zagrać we wtorek, ale nie wykluczam też, ze postawię na Puchacza, którego znamy z reprezentacji młodzieżowej. Na wtorkowy mecz, o ile zagramy w tym ustawieniu, będziemy wybierać między Puchaczem a Recą. Kiedy otwieraliśmy grę, Janek Bednarek podawał Recy, który miał już dwóch zawodników do pressingu. Dlatego oceniając Recę tylko prze pryzmat tego, że w jakiejś sytuacji się spóźnił, wybił piłkę na aut, nie jest sprawiedliwe

Z dobrych wiadomości – uraz Arkadiusza Milika nie jest poważny. – Już przed meczem wiedzieliśmy, że ma delikatny uraz, ale taki, który absolutnie nie wyklyczał go z gry, bo występuje z nim w Olympique. Doszło do naciągnięcia mięśnia dwugłowego, poczuł dyskomfort w udzie i dokonaliśmy zmiany, stąd nie mogliśmy wypróbować ustawienia z dwójką napastników Milik – Piątek, a takie było zamierzenie przed tym spotkaniem – mówi Michniewicz.

Piotr Zieliński także nie zachwycił, ale selekcjoner go rozgrzesza. – To było trudne spotkanie dla Piotrka, bo nie utrzymywaliśmy piłki w środkowej strefie boiska. Piotrek najczęściej biegał do pressingu, a gdy odbieraliśmy piłkę, często był pomijany w grze. On najlepiej czuje się, gdy ma piłkę przy nodze, kiedy może rozgrywać i kreować sytuacje. A my stworzyliśmy takich warunków. Widziałbym więc w jego przypadku inny problem niż gra Piotrka, tylko okoliczności. Myślę, że we wtorek będzie inaczej.

Finałowym rywalem Polaków będzie Szwecja. – Grają u siebie bardzo dobrze. Dużo czasu poświęciliśmy, mamy swoich wysłanników na tym spotkaniu, ich głos będzie będzie barw ważny. Od piątku akcja Szwecja. Nie chciałbym na gorąco nikogo skreślać, przesadnie chwalić. Spodziewaliśmy się takiego meczu, twardego, wyrównanego, wiedzieliśmy, że będzie to zupełnie inny mecz niż ze Szwedami, bo Szwedzi grają zupełnie inaczej niż Szkoci. Jeśli miałbym tyko po tym meczu oceniać zawodników, co do których miałem wątpliwości, bez myślenia o kolejnym spotkaniu, to do każdego miałbym sporo uwag.

Selekcjoner zakończył konferencję kilkoma zdaniami o Łukaszu Skorupskim. – Jeśli zdrowie pozwoli, bramkarzem numer jeden będzie Wojtek Szczęsny. Znałem Łukasza, widziałem tak dobre jego mecze w lidze włoskiej, nawet lepsze niż ten ze Szkocją. Cieszę się, że mamy gotowego bramkarza numer dwa i młodych bramkarzy do rywalizacji, czyli Drągowskiego i Grabarę.

Komentarze