Prezes PZPN skasował kilka kandydatur na nowego selekcjonera

Cezary Kulesza
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Cezary Kulesza

Cezary Kulesza w połowie stycznia ma ogłosić nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. W kontekście pracy z Biało-czerwonymi wymienia się między innymi włoskich trenerów. Jednego z nich w rozmowie z Interia.pl sternik polskiej centrali zdecydowanie nie bierze pod uwagę.

  • W mediach w ostatnim czasie pojawiło się wielu kandydatów do pracy z reprezentacją Polski
  • Prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie z Interia.pl dużą grupę kandydatów skreślił
  • Nazwisko nowego opiekuna Biało-czerwonych ma być znane do 19 stycznia

Kulesza skreślił kilku kandydatów do pracy z reprezentacją Polski

Cezary Kulesza został w okresie świątecznym postawiony w trudnym położeniu. Paulo Sousa, zdecydował się na podjęcie nowego wyzwania w Ameryce Południowej. Portugalczyk podpisał kontrakt z Flamengo Rio de Janeiro. Tym samym na dzisiaj nie wiadomo, kto poprowadzi reprezentację Polski w starciu z Rosją.

W gronie kandydatów do współpracy z PZPN-em wymieniało się ostatnio między innymi Andreę Pirlo, czy Fabio Cannavaro. W mediach pojawiały się również takie opcje jak Juergen Klinsmann, czy Fabio Capello. Tych trenerów prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie bierze pod uwagę.

Wielu nazwisk nie biorę pod uwagę. Mogę na przykład zdradzić, że nie rozpatruję Juergena Klinsmanna, chociaż media twierdzą, że chciałby prowadzić naszą reprezentację. Chęć do pracy zgłosił Avram Grant, który ma nawet polskie korzenie, ale jego również nie biorę pod uwagę. Tak samo, jak Dicka Advocaata – rzekł Kulesza w rozmowie z Interia.pl.

Pan Capello też nie jest rozważanym kandydatem – uzupełnił sternik polskiej centrali.

Nowy selekcjoner ma zostać ogłoszony do 19 stycznia. Tymczasem pierwsze spotkanie w 2022 roku Biało-czerwoni rozegrają z Rosją. Będzie to baraż o awans na mundial w Katarze. Zwycięzca tej potyczki zmierzy się z lepszym z pary Szwecja – Czechy.

Czytaj więcej: “Zarobiłem już więcej niż w trakcie kariery”, czyli jak żyje Ronaldo

Komentarze