Robert Lewandowski zabrał głos na temat premii dla kadry za 1/8 finału mundialu. Dla kapitana to pretekst do skłócenia środowiska piłkarskiego.
- Robert Lewandowski wypowiedział się na temat afery premiowej w rozmowie z Bartoszem Węglarczykiem
- Kapitan jest poirytowany tematem premii dla kadry
- 34-latek uważa, że to pretekst do sporów
Lewandowski krytycznie o aferze premiowej
Robert Lewandowski podczas mistrzostw świata w Katarze strzelił dwa gole. Kapitan reprezentacji Polski trafił do siatki przeciwko Arabii Saudyjskiej i Francji. Eksperci uznali jednak, że 34-latka stał było na lepszy turniej. W pamięci kibiców pozostanie niewykorzystany rzut karny z Meksykiem, który mógł dać Polsce zwycięstwo.
Po zakończeniu mundialu Lewandowski musiał zmierzyć się nie tylko z krytyką za słaby styl. Pod adresem kadrowiczów padają nieprzychylne komentarze wywołane tym, że reprezentanci Polski mieli rzekomo w trakcie turnieju spierać się o premię od premiera. Wynosiłaby ona 30 milionów złotych. Lewandowski odniósł się zdecydowanie do tej sprawy.
– Cała ta sprawa stała się trochę pretekstem do rozpętania wojny polsko-polskiej, w której jest chyba dużo polityki, sporów różnych frakcji, również wokół PZPN-u, wokół zwolenników i przeciwników trenera. Tylko że to wszystko się dzieje poza piłkarzami, którzy razem z kibicami są ofiarami tej sytuacji. Każdy głos jest wykorzystywany, przekręcony, dopasowany do tezy, która danej osobie pasuje. I piłka, zamiast łączyć ludzi, tu nas chyba podzieliła. I to jest dla mnie najgorsze – powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Czytaj także: Michniewicz dla TVP Sport: kwota premii precyzyjnie nie została określona
Komentarze