Feio odpowiada na zarzuty byłego asystenta. “Podejmę kroki prawne”

Na początku tygodnia Martin Bielec udzielił szokującego wywiadu Dominikowi Wardzichowskiemu ze Sport.pl. Były asystent Goncalo Feio oskarżał szefa o liczne ataki agresji. W środę sam Portugalczyk postanowił ustosunkować się do tych doniesień i zapowiada podjęcie kroków prawnych.

Goncalo Feio
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Goncalo Feio
  • Martin Bielec udzielił wywiadu, w którym oskarżył Goncalo Feio o poniżanie, krzyczenie i liczne ataki agresji
  • Portugalczyk zareagował po kilku dniach, a konkretnie w środę
  • Szkoleniowiec Motoru Lublin zapowiada wkroczenie na ścieżkę prawną

“Wywiad zawiera informacje nieprawdziwe”

Na początku tego tygodnia Martin Bielec zaskoczył, udzielając wywiadu dziennikarzowi portalu Sport.pl, Dominikowi Wardzichowskiemu. Były asystent Goncalo Feio w Motorze Lublin wyjawił, w jaki sposób traktował go portugalski przełożony.

– Trener powinien dawać przykład, być wzorem. Goncalo Feio nim nie jest. Na tym etapie nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, jeszcze przyjdzie na to czas, ale te zachowania mocno odbiły się na moim zdrowiu psychicznym. Nie jest łatwo mówić o tym publicznie, ale zdarzały się sytuacje, w których przy całym sztabie zarzucał mi brak kompetencji, poniżał mnie, krzyczał, miał ataki agresji – mówił Bielec.

Feio potrzebował dwóch dni, by przeanalizować sytuację. W środę opublikował ostre oświadczenie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Portugalczyk uważa, że w wywiadzie pojawiły się informacje nieprawdziwe. Zamierza wkroczyć na ścieżkę sądową.

Przypomnijmy, że szkoleniowiec otrzymał od PZPN karę dyskwalifikacji – zawieszonej na dwa lata – oraz grzywny w wysokości 30 tysięcy złotych. Powodem takiej decyzji było zaatakowanie przez Feio prezesa Motoru Lublin, Pawła Tomczyka.

Zobacz też: Olkiewicz w środę #65. Piłka, czyli kraina zapracowanego jutra.

18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin

Komentarze