Michał Żewłakow nie ma mocnej pozycji w Legii
Legia Warszawa szuka nowego trenera. W tym sezonie Wojskowi mieli bowiem bardzo duże ambicje na walkę o mistrzostwo Polski, ale do tej pory wszystko wskazuje na to, że cel ten będzie trzeba przełożyć przynajmniej do przyszłej kampanii, bowiem aktualnie w tabeli PKO Ekstraklasy Wojskowi tracą do pierwszej lokaty aż 12 punktów, co na tym etapie sezonu jest wręcz kosmiczną liczbą, którą ciężko będzie odrobić.
Dlatego też coraz więcej mówi się o tym, że Wojskowi potrzebują głębokich zmian w klubie. Letnie transfery, które przeprowadzał duet Michał Żewłakow oraz Fredi Bobić należy uznać za ciekawe na papierze, ale w większości do tej pory niewiele wniosły one do gry i wyników przy Łazienkowskiej. Dlatego też nie jest wykluczone, że pozycja dyrektora sportowego Michała Żewłakowa, który wrócił do Legii po kilku latach przerwy, jest zagrożona.
Według informacji przekazanych przez Piotr Wołosika w podcaście „Ofensywni” na kanale „Przeglądu Sportowego Onet”, różnie może być właśnie z przyszłością Żewłakowa, bowiem jego pozycja nie jest aż taka mocno, jak mogłoby się wydawać. Najwięcej w kwestii transferowej oraz wyboru nowego szkoleniowca ma do powiedzenia Fredi Bobić, a były reprezentant Polski jest w jakimś sensie na bocznym torze.
Zobacz także: Cezary Kulesza: Taki potencjalny finał barażu byłby bardzo ciekawy! [NASZ WYWIAD]









