Janusz Niedźwiedź zwrócił się do kibiców. Ważne słowa trenera Widzewa

W poniedziałek Widzew Łódź przełamał passę kolejnych meczów ligowych bez zwycięstwa. Beniaminek wygrał z Miedzią Legnica dzięki czemu oficjalnie zapewnił sobie utrzymanie w Ekstraklasie. Ważne zwycięstwo skomentował Janusz Niedźwiedź.

Janusz Niedźwiedź
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Janusz Niedźwiedź
  • Widzew Łódź w poniedziałek przerwał passę kolejnych dziewięciu meczów ligowych bez zwycięstwa
  • Beniaminek wygrał na wyjeździe z Miedzią Legnica, dzięki czemu nie musi już drżeć o utrzymanie
  • Janusz Niedźwiedź na konferencji prasowej podziękował kibicom za wsparcie

Trener Widzewa wdzięczny kibicom za wiarę w drużynę

Wiele tygodni trwała fatalna passa Widzewa Łódź, który nie był w stanie wygrać meczu ligowego. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia po zwycięstwie w 21. kolejce nad Śląskiem Wrocław zanotowali trzy remisy i aż sześć porażek w kolejnych dziewięciu spotkaniach. W poniedziałek przełamali jednak złą passę.

Widzew wygrał na zakończenie 31. kolejki Ekstraklasy na wyjeździe z Miedzią Legnica 1:0. Zapewnił sobie tym samym utrzymanie. Janusz Niedźwiedź nie ukrywał po końcowym gwizdku radości z powodu zwycięstwa.

– Gratuluję zespołowi, bo wykonał kawał dobrej pracy i zasłużenie zdobył trzy punkty. Długo czekaliśmy na zwycięstwo, na nas wszystkich ciążyło to, że nie wygrywamy. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale nie punktowaliśmy. Dzisiaj nadeszło przełamanie, które, mam nadzieję, doda piłkarzom dodatkowej wiary, że to, co robimy, jest skuteczne – stwierdził trener na konferencji prasowej.

– Dziękuję naszym kibicom za liczne stawienie się na trybunach. Szacunek dla was, że wytrzymaliście ten dłuższy okres bez zwycięstwa. My czuliśmy, że zawodzimy, jeśli chodzi o wyniki, a dzisiaj w końcu daliśmy wam radość. Dziękuję wam za doping i za to, że nas wspieracie – dodał szkoleniowiec.

Po 31 meczach Widzew zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Do końca sezonu pozostały mu jeszcze trzy spotkania.

Przeczytaj: Widzew podjął decyzję o przyszłości podstawowego gracza

Komentarze