Remisem 1:1 zakończył się mecz Piasta Gliwice ze Śląskiem Wrocław inaugurujący zmagania 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Na prowadzenie gości wyprowadził Olsen, ale jeszcze przed przerwą Piast wyrównał za sprawą trafienia Rainera. Gospodarze rozczarowali i mają nad czym myśleć przez przerwę reprezentacyjną.
- Do przerwy w Gliwicach utrzymywał się remis 1:1
- Gospodarze w drugiej połowie ruszyli mocno do przodu, ale nie udało im się wywalczyć zwycięstwa
- Obrońcy Śląska zagrali bardzo skoncentrowani i nie dopuszczali Piasta do zbyt wielu okazji
Piast z wynikiem lepszym od gry
Nie układała się Piastowi Gliwice gra w pierwszej połowie spotkania ze Śląskiem Wrocław. Wynik do przerwy był jednak dość korzystny. Podopieczni Waldemara Fornalika nie wykreowali sobie zbyt wielu klarownych akcji bramkowych, jednak do przerwy remisowali 1:1. Przed takową jako piersi stanęli w 27 minucie piłkarze gości. Mocny strzał z dystansu Garcii znakomicie obronił wówczas Plach. Kilka minut później niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Czerwiński, który zatrzymał futbolówkę zmierzającą w stronę bramki ręką. Sędzia po analizie VAR zdecydował się na odgwizdanie jedenastki, którą na bramkę zamienił Olsen.
Gospodarze wyrównali w 37 minucie po znakomitej wrzutce z rzutu wolnego. Podanie trafiło na nogę wybiegającego zza obrońców Rainera, który strzałem z powietrza umieścił piłkę w bramce i doprowadził do wyrównania.
VAR – Piast 1:0
Druga połowa nie toczyła się w zbyt wysokim tempie. Częściej do głosu zaczął jednak dochodzić Piast, który w 72 minucie wyszedł na prowadzenie. Radość z gola Torila była jednak krótka – sędzia anulował bramkę po analizie VAR. Piłkarz był na spalonym. Dobrze tego wieczora prezentowała się obrona Śląska, która nie pozwalała rywalom na zbyt wiele.
W 80 minucie przed znakomitą szansą na strzelenie gola stanął Nahuel Leiva, jednak strzał Hiszpana w dobrym stylu obronił golkiper Śląska. Była to jedna z ostatnich wartych uwagi akcji w tym meczu.
Komentarze