Feio musi czekać. Być może tylko tydzień
Legia Warszawa przegrała ekstraklasowy klasyk – Ali Gholizadeh popisał się cudownym uderzeniem i Lech Poznań mógł cieszyć się ze zwycięstwa przy Łazienkowskiej. Wojskowi po raz drugi w tym sezonie musieli uznać wyższość Kolejorza, łącznie tracąc sześć goli w pojedynkach z ekipą z Wielkopolski. Mimo porażki, Goncalo Feio nie powinien mieć sobie zbyt wiele do zarzucenia po niedzielnej rywalizacji.
Natomiast jak pracę portugalskiego trenera oceniają władze stołecznego klubu? Michał Żewłakow był gościem programu Liga+ Extra – dyrektor sportowy Legii wypowiedział się na temat przyszłości Feio.
– Przyszły tydzień będzie decydować. Nie wiem, czy już wtedy będzie informacja publiczna, bo chciałbym, by najpierw dowiedział się trener. Generalnie trener Legii powinien umieć grać na trzech frontach. To przychodzi z doświadczeniem. Oprócz tego chcemy grać ofensywnie, dominować, ale też, by piłkarze akademii otrzymywali szanse w pierwszej drużynie. Chcielibyśmy by trener Legii w ciężkim momencie potrafił powiedzieć coś adekwatnego, zwrócić uwagę na plusy swojej drużyny, ale i docenić przeciwnika. By w niektórych sytuacjach był dyplomatą. By zawsze był odbierany jako człowiek poważny.
Czy słowa Żewłakowa sugerują pożegnanie obecnego szkoleniowca? Legia dotarła co ćwierćfinału Ligi Konferencji i sięgnęła po Puchar Polski, co umożliwia jej występ na arenie międzynarodowej, ale w Ekstraklasie rozczarowała. Goncalo Feio nie jest znany z najbardziej dyplomatycznego stylu pracy, co z pewnością negatywnie wpływa na ocenę jego postaci.
To ma być dziennikarstwo? Przepisana wypowiedź Żewłakowa, jakieś pytanie, dwa zdania o niczym i koniec. Zasrany clickbajt.