Dwa rzuty karne w Niecieczy. Nadzieja umiera ostatnia

Tomas Huk i Piotr Wlazło
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Tomas Huk i Piotr Wlazło

W pierwszym sobotnim spotkaniu 33. kolejki PKO Ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrał 0:1 przed własną publicznością z Piastem Gliwice. Gospodarze po tym meczu są o krok od pożegnania się z Ekstraklasą.

Dwa rzuty karne w Niecieczy

Rozgrywane w sobotnie popołudnie spotkanie miało dużą stawkę dla obu zespołów. Gospodarze potrzebowali zwycięstwa w walce o pozostanie w lidze, natomiast Piast nie mógł sobie pozwolić na stratę punktów, jeżeli chciał zachować szanse na czwarte miejsce w tabeli. W roli faworyta przystępowali goście z Gliwic, którzy w ostatnich 12 ligowych spotkaniach doznali tylko jednej porażki.

W pierwszej połowie spotkania w Niecieczy nie obejrzeliśmy ani jednego gola, ale zdecydowanie bliżej zdobycia bramki byli gospodarze. Tuż przed przerwą drużyna Radoslava Latala nie wykorzystała jednak doskonałej okazji do objęcia prowadzenia, bowiem z rzutu karnego spudłował Piotr Wlazło. Jedenastka została podyktowana za faul bramkarza Piasta na Poznarze.

W drugiej odsłonie meczu odważniej zaatakowali podopieczni Waldemara Fornalika. W 56. minucie szczęścia zabrakło Vidzie, po którego strzale piłka wylądowała na słupku. Kilka chwil później prowadzący to spotkanie sędzia po raz drugi wskazał na “wapno”, tym razem dyktując rzut karny dla Piasta za zagranie piłki ręką. Pewnym egzekutorem okazał się Tomas Huk. 

Jak się później okazało była to jedyna bramka w tym spotkaniu. Porażka znacząco zbliża Bruk-Bet Termalikę do spadku z Ekstraklasy. Drużyna z Niecieczy definitywne szanse na utrzymanie straci, jeżeli w niedzielnym meczu Śląsk Wrocław uniknie na wyjeździe porażki ze Stalą Mielec.

Zobacz także: aktualna tabela PKO Ekstraklasy

Komentarze