Erling Haaland zaliczył niezły start w Bundeslidze, jednak nigdy nie cieszył się z wygranej przeciwko Bawarczykom. W sobotę wystartuje Der Klassiker, który jest dla Norwega zapewne ostatnim podczas przygody w BVB.
- Erling Haaland jeszcze nie pokonał z Borussią Dortmund odwiecznego rywala z Monachium
- Norweg zdobył pięć goli w sześciu rozegranych Der Klassiker i wszystkie z nich przegrał
- Najbliższy mecz z Bayernem będzie ostatnim dla 21-latka w barwach BVB
Haaland marzy o godnym pożegnaniu
Erling Haaland spędzi łącznie dwa i pół roku w Borussii Dortmund. Wszechstronny napastnik dogadał się z Man City, dlatego latem ruszy na podbój Premier League. Dziś zdążył wystąpić dla BVB łącznie w 85 meczach, w których zdobył 82 gole i 23 asysty.
Norweg w dużej mierze miał pomóc dortmundczykom w przerwaniu hegemonii Bayernu Monachium. Tymczasem przybycie Haalanda na Signal Iduna Park zmieniło niewiele. Zespół Marco Rose dalej nie zwojował Europy i ciągle jest w tyle za odwiecznym rywalem.
Do tego Haaland nigdy nie zaznał smaku zwycięstwa nad Bayernem. Snajper strzelił aktualnym mistrzom pięć goli w sześciu rozegranych klasykach. Co ciekawe, każdy z nich 21-latek przegrał, stąd też chciałby w końcu przerwać dominację Bawarczyków na sam koniec swojej przygody w Niemczech.
Najbliższa okazja do zmiany wektora nadarzy się w sobotę. Wieczorem na Allianz Arenie odbędzie się Der Klassiker. Wielkie widowisko może być również ostatnim dla Roberta Lewandowskiego.
Jak dotąd, Polak strzelił byłemu klubowi 26 bramek. Otoczenie najlepszego strzelca Bundesligi jest niezadowolone z braku negocjacji nad nową umową dla 33-latka. Z tego powodu Pini Zahavi rozpoczął własną grę, przymierzając “Lewego” do FC Barcelony.
Czytaj więcej: Już nie jest niezbędny. Piotr Zieliński znów odbijany od ściany do ściany
Komentarze