Sobolewski przekonuje: nie ma mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu

Radosław Sobolewski wziął udział w konferencji prasowej przed piątkowym meczem ze Skrą Częstochowa. Biała Gwiazda wiosną zdobyła komplet punktów w pięciu dotychczasowych spotkaniach.

Radosław Sobolewski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Radosław Sobolewski
  • Wisła Kraków wygrała wiosną pięć kolejnych spotkań
  • W piątek Biała Gwiazda zagra na wyjeździe ze Skrą Częstochowa
  • Radosław Sobolewski zapowiada, że jego zespół czeka trudne starcie

Wisła zrobi kolejny krok w stronę awansu?

Wisła Kraków wiosną radzi sobie bezbłędnie. Po zimowych transferach znacząco wzmocniona została jakość drużyny, która zdobyła komplet punktów w pięciu dotychczasowych meczach pierwszej ligi. Biała Gwiazda znajduje się już w strefie barażowej, choć jej ambicja sięga dwóch czołowych lokat i bezpośredniego awansu do Ekstraklasy.

W piątek zespół z Krakowa spróbuje podtrzymać dobrą passę. Tym razem zagra na wyjeździe ze Skrą Częstochowa, która wygrała dwa ostatnie spotkania. Radosław Sobolewski zapowiada, że jego podopiecznych czeka wymagająca przeprawa.

– Nie ma mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu. W poprzednich spotkaniach zrobiliśmy to, co do nas należało, czyli wygraliśmy i zdobyliśmy komplet punktów. To cieszy, jednak chciałbym stanowczo podkreślić, że dalej idziemy swoim rytmem. Był moment na odrobinę radości, bo dobrze wykonaliśmy swoją pracę, ale to już za nami, a cała nasza uwaga skupia się na meczu ze Skrą.

– Musimy zwrócić uwagę na atuty drużyny, która na własnym boisku pokonała Podbeskidzie, a później na wyjeździe wygrała z Zagłębiem Sosnowiec, dlatego z pewnością są napędzeni i silni mentalnie, ale Wisła musi być jeszcze silniejsza. Będziemy kontynuować naszą pracę i mam nadzieję, że w sposób optymalny przygotujemy się do tej potyczki, by rozstrzygnąć ją na naszą korzyść – mówi Sobolewski.

Zobacz również:

Piłkarze Lecha o rewanżu z Djurgardens: przed nami druga połowa
Filip Szymczak

Lech pisze wspaniałą historię w Lidze Konferencji Lech Poznań w czwartek będzie bronił dwubramkowej zaliczki z pierwszego meczu. Djurgardens jest jednak bardzo nieprzewidywalne przed własną publicznością, dlatego Kolejorz będzie musiał uważać w spotkaniu rewanżowym, co podkreślają podopieczni Johna van den Broma. – Nigdy nie wiesz, czy to jest bezpieczna przewaga. Czeka nas jeszcze 90 minut,

Czytaj dalej…

Komentarze