Prezes Podbeskidzia: nie rozumiem, dlaczego kibice Wisły chcą przyjechać do Bielska-Białej

W Podbeskidziu ostatnio dzieje się niemało. Drużyna gra kiepsko, fani są wściekli na piłkarzy, a do tego do Bielska-Białej na mecz wyjazdowy, wbrew decyzji gospodarzy, wybierają się kibice Wisły Kraków.

Bogdan Kłys
Obserwuj nas w
Fot. Pressfocus Na zdjęciu: Bogdan Kłys
  • Podbeskidzie nie zamierza sprzedawać biletów kibicom Wisły Kraków na najbliższy mecz. Mimo to ultrasi Białej Gwiazdy wybierają się do Bielska-Białej.
  • Kibice Wisły nie uczestniczą w meczach wyjazdowych od sierpnia tego roku. To pokłosie tragicznej bójki kibiców, do której doszło w Radłowie. Zginął w niej kibol BKS-u Bielsko-Biała.
  • Uważam, że stadion w Bielsku-Białej będzie bardzo bezpiecznym miejscem” – uważa Bogdan Kłys, prezes Podbeskidzia.

“Kompletnie tego nie rozumiem”

Po tragicznej bójce w Radłowie kibice Wisły nie zostali przyjęci na żaden stadion. Czy to w Legnicy, czy w Tychach, czy Opolu, czy Lublinie. Teraz zdecydowali, że przyjadą do Bielska-Białej. Kompletnie tego nie rozumiem. Tym bardziej, że ten kibic, który zginął, był właśnie mieszkańcem Bielska-Białej – mówi Bogdan Kłys, prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała. – Cała ta sytuacja nie jest naszą winą. Gdyby nie ta historia, to na pewno kibice Wisły Kraków zostaliby wpuszczeni na nasz stadion, mimo że nasi fani zbytnio za nimi nie przepadają. W zeszłym sezonie oglądali mecz u nas i nie było żadnych problemów – podkreśla prezes. W rozmowie z nami dodał, że w normalnych warunkach klub wpuszcza na swój stadion więcej kibiców gości niż wymagają tego przepisy (5% pojemności stadionu) i w meczach rozgrywanych przy Rychlińskiego mogą brać nawet udział 4 tys. sympatyków zespołów przyjezdnych.

Śmierć kibica

Przypomnijmy, że kibice Wisły nie uczestniczą w meczach wyjazdowych od sierpnia. Ma to bezpośredni związek z tragiczną awanturą w Radłowie, w której wzięli udział zarówno pseudokibice Białej Gwiazdy, jak i Zagłębia Sosnowiec oraz BKS-u Bielsko-Biała. W wyniku zajścia zginął szalikowiec tego ostatniego klubu. Środowisko kibicowskie wydało werdykt, że wina leży po stronie gości z Krakowa (z czym oni sami się całkowicie nie zgadzają). Co za tym idzie – zorganizowane grupy nie przyjeżdżają dopingować swoich drużyn przy Reymonta. Ponadto, rywale ligowi Wisły nie chcą przyjmować jej kibiców na swoich obiektach. Wiślacy mają jednak dość tej sytuacji. Mimo że kolejny przeciwnik w I lidze, czyli Podbeskidzie, również powiedział, że nie wpuści ich na stadion, to fani Białej Gwiazdy zapowiedzieli, że i tak pojawią się w Bielsku-Białej. Podczas ostatniego meczu domowego z Resovią pojawił się nawet transparent „Wszyscy do Bielska”. Również na profilach w mediach społecznościowych skupiających Ultrasów krakowskiego klubu zamieszczono wpisy namawiające do wyjazdu. “My jesteśmy Wisłą Kraków i nikt nie będzie nam mówił, jak mamy żyć. Wiele razy pokazaliśmy swoją siłę, tym razem pokażemy ją po raz kolejny. Jedziemy do Bielska, bracia!” – czytamy na Facebookowym profilu Ultra Wisła.

“Stadion będzie bezpiecznym miejscem”

Bielszczanie robią wiele, by zapobiec wejściu kibiców Wisły na swój obiekt. Na przykład zdecydowali, że bilety mogą nabyć tylko ci sympatycy, którzy byli w tym sezonie przynajmniej na jednym meczu ligowym. A co jeśli grupy z Krakowa i tak przyjadą w sobotę do Bielska-Białej? Jak zapewnia sternik Podbeskidzia, klub monitoruje sytuację. – Spotykamy się i rozmawiamy ze wszystkimi, by zapewnić bezpieczeństwo podczas spotkania. Traktujemy te zapowiedzi bardzo poważnie. Uważam, że stadion w Bielsku-Białej będzie bardzo bezpiecznym miejscem – mówi.

Do spotkania przygotowuje się też policja. Wydarzenie mają zabezpieczać dodatkowe siły ściągnięte spoza miasta.

Mecz Podbeskidzie – Wisła odbędzie się w piątek, 27 października. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:30.

Komentarze

Comments 2 comments