Odra konkretna i konsekwentna, wykorzystana nieporadność Zagłębia

Dariusz Dudek
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Dariusz Dudek

Zagłębie Sosnowiec zaliczyło drugą z rzędu porażkę pod wodzą trenera Darusza Dudka. Zagłębiacy ulegli w roli gospodarza Odrze Opole (0:2). Jednocześnie sosnowiczanie w minorowych nastrojach pożegnali się ze Stadionem Ludowym.

  • Zagłębie Sosnowiec jest już od siedmiu spotkań bez wygranej
  • Odra Opole wróciła na zwycięskie tory po trzech spotkaniach bez wiktorii
  • Trafienia dla Wikingów Południa zanotowali Artur Pikk i Dawid Czapliński
  • W końcówce spotkania jedenastki nie wykorzystał Bartosz Guzdek

Zagłębiu Sosnowiec włącza się sygnał alarmowy

Zagłębie Sosnowiec w sobotni wieczór rozgrywało swój ostatni mecz na kultowym Stadionie Ludowym. Ekipa Dariusza Dudka podejmowała Odrę Opole, przystępując do potyczki po przegranym starciu z Arką Gdynia (1:2). Wikingowie Południa mieli natomiast za sobą zremisowane starcie z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

W pierwszej połowie spotkania przy trudnych warunkach atmosferycznych związanych z porywistym wiatrem oraz padającym deszczem nie brakowało ostrej gry. Następstwem takiego obrotu wydarzeń były trzy żółte kartki w trakcie 16 minut gry. Ogólnie dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze, ale nie miało to przełożenia na sytuacje strzeleckie.

Wynik spotkania został natomiast otwarty w 32. minucie spotkania. Po centrze z rzutu wolnego Gonzaleza Galana piłka trafiła do Mateusza Kamińskiego, który głową zgrał piłkę do Artura Pikka, a ten z bliskiej odległości skierował ją do siatki. 29-latek jednocześnie w swoim drugiem występie w Odrze zdobył premierową bramkę. Zawodnik trafił do ekipy z Opola z FCI Levadnia w styczniu tego roku.

Po zmianie stron kolejny cios gospodarze otrzymali w 52. minucie. Po koronkowo rozegranej akcji z udziałem czterech zawodników bramkę na 2:0 zdobył Dawid Czapliński. Jednocześnie powoli gasła cierpliwość szalikowców Zagłębiaków, którzy zaczęli krzyczeć: “Ku*** mać, Zagłębie grać”.

Odra opuściła strefę spadkową

Odra natomiast cały czas grała swoje i w 55. minucie mogła praktycznie zamknąć mecz. Przed szansą zdobycia bramki znalazł się Konrad Nowak, który otrzymał świetne podanie od Rafała Niziołka. Niemniej źle przyjął piłkę i cała akcja spełzła na niczym.

Do końca zawodów wynik nie uległ już zmianie i trzy oczka zainkasowali zawodnicy Odry. Dzięki tej wygranej team Adama Noconia może pochwalić się pięcioma zwycięstwami w sezonie, legitymując się bilansem 19 oczek. Do sosnowiczan Odra traci już tylko trzy punkty.

Komentarze