Zagłębie odrobiło stratę, ŁKS znów nie zachwycił

Kazimierz Moskal
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Kazimierz Moskal

ŁKS zremisował w pierwszym spotkaniu 12. kolejki Fortuna 1 Ligi z Zagłębiem Sosnowiec (1:1). Na gole w wykonaniu obu ekip trzeba było czekać do ostatniego kwadransa rywalizacji.

  • ŁKS zaliczył trzeci z rzędu remis na zapleczu PKO Ekstraklasy
  • Łodzianie podzielili się punktami z Zagłębiem Sosnowiec
  • Bramki w piątkowym starciu zdobywali Dawid Kort i Marek Fabry

Zagłębie Sosnowiec z punktem w Łodzi

ŁKS przystępował do piątkowej batalii, mając szanse na to, aby przynajmniej do niedzieli zostać liderem rozgrywek. Podopieczni Kazimierza Moskala chcieli tym samym wrócić na zwycięski szlak po dwóch remisach z rzędu. Na drodze łodzian stanęło Zagłębie Sosnowiec, chcące zacząć wspinaczkę w górę ligowej tabeli.

W pierwszej Polowie nie byliśmy świadkami ciekawego widowiska. Więcej sytuacji wypracowali sobie goście, ale nie miało to przełożenia na celne strzały. Do przerwy każda z ekip zanotowała po jednej celnej próbie. Niemniej na tablicy wynikowej wyświetlał się rezultat 0:0.

Na pierwszego gola trzeba było czekać do 78 minuty. Wówczas po centrze w pole karne sosnowiczan najprzytomniej zareagował Dawid Kort, popisując się precyzyjnym strzałem, po którym do kapitulacji został zmuszony Michał Gliwa.

Gdy wydawało się, że ŁKS wydrze z gardeł sosnowiczan cenne trzy punkty, to plany ekipie Kazimierza Moskala pokrzyżował Marek Fabry. 24-latek jak na środkowego napastnika przystało, wyróżnił się instynktem snajpera, zdobywając bramkę na 1:1.

Ostatecznie do końca zawodów wynik się nie zmienił i obie ekipy musiały zadowolić się podziałem punktów. ŁKS w następnej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Tymczasem sosnowiczanie u siebie zmierzą się z Bruk-Betem Termaliką.

Komentarze