Emocjonalny wpis Królewskiego. “Absurdalna zmowa kilku ćwierćinteligentów”

Jarosław Królewski zabrał głos po piątkowej porażce Wisły Kraków w Bielsku. Podjął temat nie tylko postawy drużyny, lecz również decyzji Podbeskidzia o odebraniu kibicom Białej Gwiazdy możliwości oglądania meczu z trybun.

Jarosław Królewski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Jarosław Królewski
  • Jarosław Królewski wypowiedział się po przegranym meczu Wisły Kraków
  • Prezes klubu przedstawił swoje stanowisko w związku z grą drużyny, pracą sędziów i decyzją Podbeskidzia
  • – Otoczka strachu w postaci zamykania stadionów jest niczym innym jak dyskryminacją kibiców – napisał

Królewski liczy na reakcję

Wisła Kraków przegrała w piątek z Podbeskidziem 1-2. Kibice byli zawiedzeni postawą Białej Gwiazdy, którą w tym spotkaniu stawiano w roli zdecydowanego faworyta. Po meczu, jak to zwykle bywa, swoją perspektywę na pewne sprawy przedstawił także prezes klubu Jarosław Królewski.

Przyznał, że drużyna nie zagrała na miarę potencjału, co było w pewnym stopniu związane z koniecznością rywalizacji w osłabieniu po czerwonej kartce Kacpra Dudy. Skrytykował także zespół sędziowski, który jego zdaniem podjął wiele błędnych decyzji. Ostatni akapit poświęcił natomiast sytuacji, która powtarza się od kilku miesięcy.

Kolejne kluby zabraniają kibicom Wisły oglądać wyjazdowe mecze swojej drużyny z trybun. W piątek duża grupa sympatyków krakowskiego zespołu udała się do Bielska, lecz nie została wpuszczona na stadion. Wcześniej Podbeskidzie ogłosiło, że w dniu meczowym wycofuje sprzedaż biletów, a zamknięty będzie także sklep klubowy.

“Pod bramami stadionu zameldowali się nasi kibice – którzy chcą dopingować swój zespół i pomagać mu w gorszych chwilach, a nie mogą tego robić ze względu na absurdalną „troglodycką” zmowę kilku ćwierćinteligentów za którymi podąża cała piłkarska Polska. Tak brutalną prawdą jest to, że wczoraj kilkuset kibiców Wisły Kraków przyjechało do Bielska Białej, zameldowało się pod stadionem jak na kilkudziesięciu innych wyjazdach, wypili espresso i wrócili do Krakowa – symbolicznie pokazując jak zidiociała jest ta otoczka strachu w postaci zamykania stadionów, które jest niczym innym jak dyskryminacją kibiców, którzy chcą wspierać swoją swoją drużynę. Zidiociała bo wskazuje jak słaby jest system, który stworzyliśmy” – napisał Królewski na swoim profilu.

Zobacz również: Sobolewski: tracimy punkty, gdy wydawało się, że jesteśmy rozpędzeni

Komentarze