Rozchwytywany reprezentant Hiszpanii podjął decyzję ws. przyszłości

Nico Williams był jednym z najbardziej pożądanych, potencjalnych wolnych agentów przed letnim oknem transferowym. Młody skrzydłowy odrzucił jednak zaloty z Anglii i z FC Barcelony, przedłużając umowę z Athletikiem do 30 czerwca 2027 roku.

Nico Williams
Obserwuj nas w
IMAGO / Pressinphoto Na zdjęciu: Nico Williams
  • Nico Williams przedłużył kontrakt z Athletikiem z Bilbao
  • Poprzednia umowa obowiązywała tylko do końca tego sezonu. Nowa wiąże obie strony do 2027 roku
  • Skrzydłowym interesowały się, między innymi, FC Barcelona, Real Madryt czy Aston Villa

Oficjalnie: Nico Williams na dłużej w Kraju Basków

Rynek wolnych agentów to od dłuższego czasu bardzo kuszący obszar dla topowych klubów. Zwłaszcza dla tych, które nie zamierzają wydawać ogromnych kwot na negocjacje z innymi drużynami. Dlatego też Nico Williams już od początku sezonu budził ogromne zainteresowanie.

21-letni reprezentant Hiszpanii to “produkt” niecodzienny dla tamtejszego pomysłu szkoleniowego. To przebojowy, błyskotliwy skrzydłowy, który potrafi zarówno dryblować, jak i wydatnie przyczyniać się do zdobyczy bramkowych zespołu. 30 czerwca miał wygasnąć jego kontrakt z Athletic Club. Rzecz jasna, zespół z Bilbao od dawna negocjował już warunki nowego kontraktu. Faktem jest, że jeśli chodzi o La Ligę, mało kto jest w stanie konkurować finansowo z Los Leones. Agent gracza jeszcze niedawno groził między wierszami Athleticowi, podkreślając, że musi dokonać większego wysiłku, by zatrzymać u siebie wychowanka. Tym bardziej, że zainteresowania nim nie wyrażały pionki, ale FC Barcelona, Real Madryt czy Aston Villa.

Ostatecznie okazało się, że 21-latek dotrzymał swoich słów sprzed kilku dni. W piątek Los Leones poinformowali, że młodszy z braci Williams związał się z klubem nową umową. Obowiązuje ona aż do 2027 roku.

Williams rozegrał w tym sezonie już 11 spotkań w La Lidze. Zanotował w nich gola i siedem asyst.

Zobacz też: Cena wydana przez Barcelonę na Pedriego wciąż rośnie. Klub musi dopłacić po meczu z FC Porto.

Komentarze