Dlaczego Messi nie wróci do Barcelony?
Leo Messi, mimo wielkiej miłości do Barcelony i planów zamieszkania w Castelldefels po zakończeniu kariery, na ten moment nie rozważa żadnych scenariuszy bezpośrednio związanych z Dumą Katalonii. Powrót, hołd czy jakiekolwiek działania instytucjonalne nie wchodzą w grę. Jego relacje z obecnym zarządem Dumy Katalonii pozostają chłodne i nacechowane dystansem. Nie ma obecnie szans na jego rychły powrót ani na jakąkolwiek współpracę z władzami klubu. Argentyńczyk unika ostatnio wywiadów i rzadko pojawia się w mediach, konsekwentnie milcząc również na temat Barcelony.
Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość Messiego, jego przedłużenie kontraktu z Interem Miami wydaje się być przesądzone, choć rozmowy toczą się bez pośpiechu. Amerykanie, z Davidem Beckhamem na czele, mają niemal obsesję na punkcie tego, aby Argentyńczyk był absolutnym symbolem i twarzą klubu podczas inauguracji nowego stadionu. Wydarzenie to ma nastąpić w przyszłym roku, tuż przed Mistrzostwami Świata w USA. Taki scenariusz pozwoliłby Messiemu pozostać w pełni aktywnym aż do mundialu.
Zobacz również: Boniek: łatwo jest wydawać cudze pieniądze (WIDEO)
Co stanie się po 2027 roku z Leo Messim, pozostaje kwestią otwartą. Dodatkowo Liga MLS bada możliwości transformacji i możliwa jest zmiana kalendarza rozgrywek. Celem jest upodobnienie go do terminarza największych lig europejskich, czyli gry od sierpnia do maja. Taka modyfikacja nie weszłaby jednak w życie przed 2027 rokiem.
Obecnie rozgrywki Major League Soccer startują pod koniec lutego, a kończą na początku grudnia. Taki układ pozwala uniknąć gry w najzimniejszych miesiącach zimowych, co jest szczególnie istotne dla klubów z północnych regionów Stanów Zjednoczonych i Kanady. Ta fundamentalna różnica w strukturze kalendarza stwarza jednak problemy na rynku transferowym MLS, ponieważ kontrakty zawodników nie są zsynchronizowane z tymi obowiązującymi w ligach europejskich, co utrudnia przepływ graczy między kontynentami.
Komentarze