James Maddison poleciał z reprezentacją Anglii na mundial do Kataru, jednak nie wybiegał na murawę jeszcze ani razu. Winnym tego stanu rzeczy po części był drobny uraz, którego doznał przed turniejem. Pomocnik jest niezwykle ceniony w klubie, który nie zamierza zimą go sprzedawać.
- James Maddison jest obecnie największą gwiazdą Leicester
- Anglik chciałby odejść do silniejszego klubu, na co zgody nie wyrażają Lisy
- Klub nie wysłucha żadnych ofert transferowych za 26-latka w zimowym oknie transferowym
Leicester próbuje zatrzymać na dłużej Maddisona
Zapewne nie tak Mistrzostwa Świata w Katarze wyobrażał sobie James Maddison. Pomocnik Leicester otrzymał powołanie do kadry Anglii, jednak nie spędził na murawie do tej pory ani minuty. W meczach z Iranem i USA nie znalazł się nawet na ławce z powodu urazu, który wykluczył go z gry.
26-latek jest gwiazdą Leicester, którą klub mimo ogromnego zainteresowania ze strony innych klubów chce za wszelką cenę zatrzymać. Pomocnik od dłuższego czasu rozważa odejście z zespołu, który w tym sezonie balansuje nad strefą spadkową i nie walczy na dobrą sprawę o żadne wyższe cele.
Ekrem Konur przekazał, że Lisy nie zamierzają wysłuchiwać za niego żadnych ofert w zimowym okienku transferowym. Kontrakt Anglika wygasa w czerwu 2024 roku, a klub wciąż ma nadzieję, że uda mu się przekonać go do pozostania. Aktualna wartość rynkowa Maddisona to 55 milionów euro. Jest on zdecydowanie najwyżej wycenianym zawodnikiem Leicester.
Głównym zainteresowanym transferem Maddisona jest Newcastle United. Sroki gotowe są wyłożyć za 26-latka ogromne pieniądze.
Komentarze