Właściciel Leeds zdradził interesujące szczegóły transferu Raphinhy do Barcy

Raphinha
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Raphinha

Latem Raphinha przeniósł się za blisko 60 milionów euro z Leeds do FC Barcelony. Wiele wskazywało na to, że skrzydłowy trafi do Chelsea, choć ostatecznie do Barca mogła się cieszyć z pozyskania Brazylijczyka. Interesujące szczegóły tej operacji zdradził w ostatnim wywiadzie właściciel Pawi – Andrea Radrizzani.

  • W lipcu Raphinha został sprzedany z Leeds do FC Barcelony
  • Pawie miały już porozumienie z Chelsea, ale zawodnik naciskał na przenosiny do Blaugrany
  • Właściciel klubu w wywiadzie dla The Athletic zdradził szczegóły negocjacji

Raphinha nie chciał do Chelsea

O sprowadzenie Raphinhy, który miał za sobą bardzo udany sezon w barwach Leeds zabiegały najmocniej Chelsea i FC Barcelona. The Blues złożyli Leeds dużo atrakcyjniejszą finansowo propozycję, dlatego media przewidywały, że skrzydłowy trafi finalnie na Stamford Bridge

Kluczowy głos należał jednak do zawodnika, którzy wolał przenieść się do Dumy Katalonii, gdzie nie mógł liczyć na tak atrakcyjne zarobki jak w Londynie. Raphinha kosztował Barcę 60 milionów euro, a po sparingach w jego wykonaniu widać, że szybko zaaklimatyzował się w nowej drużynie. Brazylijczyk w czterech meczach towarzyskich strzelił dwie bramki.

Właściciel Leeds udzielił ostatnio wywiadu dla The Athletic, w którym opowiedział o szczegółach transferu Raphinhy. Jak podkreślił, to zawodnik podjął decyzję o transferze do FC Barcelony, podczas gdy klub był zdecydowany na sprzedanie go do Chelsea.

– Jeśli chodzi o Raphinhę, mieliśmy wszystko ustalone z Chelsea. Wstyd mi było, kiedy musiałem wrócić do Todda Boehly’ego i powiedzieć, że zmieniamy zdanie. Nie miałem tak naprawdę wyboru. Istotniejsze bylo kupienie sześciu nowych zawodników, niz zatrzymanie Raphinhy – stwierdził.

Środki ze sprzedaży Brazylijczyka Pawie przeznaczyły m.in. na sprowadzenie do klubu Aaronsona, Sinisterry, Adamsa i Kristensena. Leeds sezon rozpocznie od meczu z Wolverhampton.

Komentarze