- Joao Palhinha wciąż pozostaje na celowniku Bayernu Monachium
- Latem Bawarczycy byli niezwykle blisko podpisania Portugalczyka
- Pomocnik cieszy się zainteresowaniem ze strony mistrza Niemiec
Zainteresowanie Bayernu powodem do dumy
Joao Palhinha był latem o krok od dołączenia do Bayernu. W ostatni dzień okienka transferowego przyleciał nawet do Monachium, gdzie przeszedł testy medyczne i był gotowy do podpisania kontraktu. Z transakcji wycofało się Fulham, które nie zdążyło znaleźć następcy Portugalczyka.
Dla Bawarczyków ściągnięcie defensywnego pomocnika wciąż jest jednym z priorytetów, o czym otwarcie mówi dyrektor sportowy. Wspomniał przy tym nazwisko Palhinhi, którego fanem jest sam Thomas Tuchel. Operacja stoi jednak pod znakiem zapytania z uwagi na kwestię finansową. Niedawno reprezentant Portugalii podpisał nową umowę z angielskim klubem, na skutek czego kwota ewentualnego transferu może być zdecydowanie wyższa.
Sam Palhinha w dalszym ciągu jest nastawiony na przenosiny do klubu z najwyższej półki. Pochlebnie wypowiada się o doniesieniach łączących go z Bayernem.
– Nie wiem, co wydarzy się w przyszłości. Widzieliśmy, co działo się w sierpniu. Zainteresowanie ze strony Bayernu to powód do dumy. Wszystko, co wydarzyło się w moim życiu, miało sens – mówi defensywny pomocnik.
Zobacz również: Gwiazda Bayernu chce hitowego transferu do Realu Madryt. Bawarczycy pod ścianą
Komentarze