Everton chce podkraść ligowemu rywalowi gwiazdę Lille

Amadou Onana (z prawej) w walce z N'Golo Kante
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Amadou Onana (z prawej) w walce z N'Golo Kante

West Ham doszedł już do porozumienia z Amadou Onaną oraz z Lille. W ostatniej chwili do gry wkroczył jednak Everton. The Toffees nie tylko wyrównali ofertę Młotów, ale i zapewnili graczowi lepsze warunki.

  • West Ham United zaoferował 40 milionów euro za Amadou Onanę, a Lille zaakceptowało propozycję
  • Everton zdołał jednak ją wyrównać. Do tego porozumiał się już z graczem
  • Piłkarz wolałby grać pod okiem Franka Lamparda, tym bardziej, że w Liverpoolu może liczyć na lepsze zarobki

Onana może wybierać między dwoma klubami Premier League

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że znamy przyszłość Amadou Onany. Defensywny pomocnik znalazł się na radarze Davida Moyesa. Szkot uważa, że gracz, który niebawem obchodzić będzie 21. urodziny, byłby świetnym zastępstwem dla Marka Noble’a. Przypomnijmy, że legenda West Ham United zdecydowała się odejść na emeryturę. Młoty zaoferowały OSC Lille 40 milionów euro, co Francuzi uznali za świetny interes. Ostatecznie przed rokiem zapłacili za Belga zaledwie siedem milionów euro. Londyńczycy nie mogą jednak już otwierać szampanów.

Do gry wkroczył bowiem nowy zawodnik. Evertonowi również podoba się gra defensywnego pomocnika. Jak donosi Daily Mail, The Toffees już wyrównali propozycję West Hamu. Przekonanie samego piłkarza nie powinno być wielkim problemem. Cieszy się na możliwość współpracy z Frankiem Lampardem, a do tego w Liverpoolu może liczyć na wyższą tygodniówkę. Zespół z Goodison Park na gwałt potrzebuje wzmocnień drugiej linii. Everton zbliża się do sfinalizowania powrotu Idrissy Gueye’a z Paris Saint-Germain. Sprowadzenie jednokrotnego reprezentanta Belgii zwiększyłoby rywalizację w tej sferze.

Onana w minionym sezonie rozegrał 41 spotkań we wszystkich rozgrywkach dla Lille. Zanotował w nich trzy bramki i asystę.

Zobacz również: Aubameyang może wrócić do Anglii, Romano wskazał zainteresowany klub.

Komentarze