Czołowe polskie kluby chciały Yeboaha. Ghańczyk wybrał LA FC. Ujawniamy nazwy i powody decyzji [NASZ NEWS]

Yaw Yeboah dał się poznać ze świetnej strony w Polsce dzięki występom w Wiśle Kraków. Ghańczyk zasłynął zwłaszcza golem w starciu z Górnikiem Łęczna. Potem wyjechał do MLS. Z informacji goal.pl wynika jednak, że niedawno chciały go trzy polskie zespoły. Ujawniamy ich nazwy.

Yaw Yeboah
Obserwuj nas w
Sipa US Alamy Na zdjęciu: Yaw Yeboah

Tego gola Polska nie zapomni

24 stycznia Yaw Yeboah, były piłkarz Wisły Kraków, podpisał kontrakt z Los Angeles FC. W ten sposób piłkarz z Ghany przekreślił możliwość powrotu, przynajmniej w najbliższym czasie, do Polski. A to kraj, który zawodnikowi kojarzy się bardzo dobrze, bo właśnie tutaj, w barwach Wisły Kraków, pokazał się z jak najlepszej strony.

Kibice polskiej Ekstraklasy nigdy nie zapomną jego trafienia w starciu z Górnikiem Łęczna. Ghańczyk urządził sobie wtedy slalom w polu karnym rywali, zdobywając ostatecznie bramkę, która podbiła internet. Nie tylko ten “polski”.

Świetne występy Yeboaha nie uszły uwadze możniejszych klubów. Yaw ostatecznie trafił do MLS, do Columbus Crew, a Wisła zarobiła na tym transferze niecałe 2 mln euro. W barwach Columbus rozegrał 74 mecze, w których strzelił 4 gole i zaliczył 11 asyst. Do tego doszło sześć występów, gol i asysta w play offach MLS.

Oglądaj program “Nasz News” (VIDEO)

Trzy propozycje z Polski

Ostatnio Yeboah był wolnym piłkarzem i rozglądał się za nowym pracodawcą. Z informacji goal.pl wynika, że piłkarz miał zapytania/oferty z trzech polskich klubów. Pierwszy to Wisła Kraków, co jest absolutnie naturalne, bo, jak wspomniano, w tym klubie Yeboah czuł się jak ryba w wodzie.

Drugi klub to według naszej wiedzy Jagiellonia Białystok, która – jak słyszymy -złożyła propozycję temu piłkarzowi. A trzeci – choć w tym przypadku słyszymy o “pośredniku” – to Legia Warszawa. W każdym z tych przypadków sprawa miała się jednak rozbić o finanse. Polskich klubów nie stać było na spełnienie oczekiwań finansowych zawodnika.

POLECAMY TAKŻE

Poza tym, Yeboah już wcześniej sygnalizował, że choć nie wyklucza powrotu do Polski, to chce jeszcze poczekać na ewentualne propozycje z mocniejszych rynków. I szybko się doczekał, bo Los Angeles FC podpisało z nim kontrakt do lata 2026 roku. To klub, który właśnie opuścił Mateusz Bogusz, przenosząc się do Cruz Azul.

Komentarze