Juventus taki jak dawniej. Allegri przywrócił go do życia

Juventus
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Juventus

Juventus miał bardzo słaby początek sezonu. Niektórzy zaczęli powątpiewać, czy powrót Massimiliano Allegrego miał sens i czy ta formuła nie wyczerpała się wcześniej? Widać jednak, że trener potrzebował czasu, aby od nowa ułożyć porozrzucane klocki. Teraz ściana, którą z nich zbudował, zdaje się być nie do przebicia. Szerzej o sytuacji Juve piszą Piotr Dumanowski i Dominik Guziak z Eleven Sports na Seriea.pl.

  • Juventus w pierwszych kolejkach sezonu regulanie tracił punkty w Serie A
  • Po ośmiu seriach spotkań zajmuje dopiero siódme miejsce, a do prowadzącego SSC Napoli traci aż dziesięć punktów
  • Eksperci Eleven Sports zastanawiają się, czy podopiecznych Allegrego stać na powtórkę z sezonu 2015/2016

Juventus ściga czołówkę

Początek sezonu Serie A był dla Juventusu bardzo trudny. Wypuszczone z rąk zwycięstwo z Udinese, od którego zaczęła się seria dalszych kłopotów. Wojciech Szczęsny przeżywał trudny okres, popełniał błędy, a drużyna notowała kolejne wpadki. Tabela Serie A pokazywała, że Stara Dama będzie miała problem, aby włączyć się do walki o tytuł. Po pierwszym zwycięstwie nastąpił jednak przełom i pościg za czołówką.

Juventus zaczął wygrywać wszystko, a Szczęsny notować czyste konta. Passa trwa w najlepsze, nawet w meczach, w których Juve nie zachwycało. Zwycięstwa po 1:0 nie były efektowne, ale dają efekt w postaci zbliżania się w górne rejnony tabeli i bardzo prawdopodobnego awansu z fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Massimiliano Allegri znany jest z tego, że lubi zabijać mecze, lubi, gdy jego drużyna skutecznie broni i zniechęca rywalą tą skutecznością. Czy w tym sezonie będzie jednak w stanie powtórzyć wyczyn z 2016 roku, kiedy po słabym starcie nastąpiła seria zwycięstw i w efekcie wywalczenie tytułu mistrza Włoch? Piotr Dumanowski i Dominik Guziak piszą o tym na Seriea.pl.

Cały tekst “Cierpienie i cierpliwość, czyli jak Juventus wrócił na zwycięską ścieżkę” przeczytasz na Seriea.pl.

Komentarze