Bartłomiej Drągowski nie będzie dobrze wspominał powrotu do bramki Fiorentiny po przerwie spowodowanej kontuzję. Polski bramkarz popełnił dwa fatalne w skutkach błędy podczas spotkania Pucharu Włoch z Napoli.
- Bartłomiej Drągowski wrócił na boisku po przerwie spowodowanej urazem
- Podczas czwartkowego spotkania Pucharu Włoch z Napoli nie dotrwał na murawie do końca pierwszej połowy
- Polak popełnił dwa błędy i osłabił swój zespół
Kiks i czerwona kartka Drągowskiego
24-letni bramkarz w czwartkowy wieczór wrócił do bramki Fiorentiny po długiej przerwie. Z powodu urazu nie występował bowiem od początku października ubiegłego roku. Podczas ostatniego ligowego spotkania z Torino pojawił się na ławce rezerwowych, a w czwartek otrzymał od trenera szansę występu od pierwszej minuty w pucharowej konfrontacji z Napoli.
Polak zaliczył jednak fatalną pierwszą połowę. Fiorentina w 41. minucie prowadziła 1:0 po trafieniu Dusana Vlahovicia, ale goście z Neapolu doprowadzili do wyrównania trzy minuty później po akcji, która rozpoczęła się błędem Polaka. Drągowski starając się wyprowadzić piłkę zagrał ją prosto pod nogi jednego z rywali. Po chwili piłkę w strzeżonej przez niego bramce ładnym uderzeniem umieścił Dries Mertens.
Nie był to jednak koniec kłopotów Drągowskiego i Fiorentiny. W doliczonym czasie gry polski bramkarz w wyniku nieporozumienia z obrońcą niepotrzebnie wyszedł z bramki i starając się ratując sytuację powalił poza polem karnym jednego z rywali. Prowadzący to spotkanie sędzie nie miał wątpliwości i pokazał Drągowskiemu czerwoną kartkę.
Komentarze