Tuchel wzburzony pytaniami o Abramowicza. ”Wystarczy tego”

Thomas Tuchel
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Thomas Tuchel

Thomas Tuchel na konferencji prasowej odpowiedział na wiele pytań o właściciela Chelsea. W pewnym momencie Niemiec miał już dość.

  • 2 marca odbędzie się mecz Chelsea z Luton w Pucharze Anglii
  • Przed spotkaniem dziennikarzy na konferencji prasowej bardziej interesował wątek Romana Abramowicza
  • Niemiecki trener nie był zadowolony z tej sytuacji

Trener Chelsea chce skupić się na futbolu

Kilka dni temu będący właścicielem Chelsea Roman Abramowicz, postanowił, że przekazuje opiekę nad klubem przyjaciołom z fundacji charytatywnej The Blues. Rosjanin prawdopodobnie nie chciał narażać londyńczyków na straty wizerunkowe z powodu sankcji, którymi może zostać objęty Abramowicz.

Chelsea najbliższe spotkanie rozegra 2 marca z Luton w Pucharze Anglii. Przed tym meczem na konferencji prasowej pojawił się Thomas Tuchel. Obecni na spotkaniu z trenerem dziennikarze ochoczo pytali Niemca o właściciela The Blues.

Zobacz również: Abramowicz ogłosił ważną wiadomość, koniec pewnej ery w Chelsea

Muszę powiedzieć, że to zbyt trudne pytanie dla mnie. Nie znam żadnych szczegółów na temat tej sytuacji. Wszyscy na pewno zgodzimy się, że są rzeczy znacznie ważniejsze niż piłka nożna i to się nie zmieni. Wojna jest jedną z takich rzeczy. Natomiast rola pana Abramowicza w tym wszystkim nie wymaga mojego komentarza z prostego względu: nie wiem wystarczająco dużo, by się wypowiadać – rzekł Thomas Tuchel.

Przedstawiciele mediów nie odpuszczali i dopytywali Niemca o Abramowicza, co wyraźnie nie spodobało się opiekunowi The Blues. – Wystarczy tego, przestań i posłuchaj. Nie jestem politykiem. Źle mi z tym, ale mogę powtarzać, że przykro mi z powodu wojny na Ukrainie. Ja nigdy jej nie doświadczyłem. Nawet mówienie o tym jest naprawdę trudne, ponieważ siedzę tutaj bezpieczny w spokoju. Robię co w mojej mocy, ale nie możecie ciągle zadawać mi takich pytań, ponieważ nie mam na nie odpowiedzi – powiedział stanowczo niemiecki szkoleniowiec.

Czytaj także: Ze łzami w oczach uciekają z Ukrainy. Liga może już nie wrócić

Komentarze