Widzew Łódź dominuje Polskę w sprzedaży karnetów. Jak to wygląda w liczbach?

Kibice Pogoni Szczecin
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Kibice Pogoni Szczecin

Coraz większe pieniądze, rozwijająca się infrastruktura, nowoczesne i pojemne obiekty. Jak to wszystko przekłada się na frekwencję na trybunach? Ligowy sezon 2022/2023 już się rozpoczął, zatem przyglądamy się, jak przedstawicielom Ekstraklasy i 1 Ligi idzie sprzedaż karnetów, które są jednym z najważniejszych podpunktów w finansowych tabelkach. W końcowym rozrachunku liczby mogą się nieco różnić, bowiem w wielu klubach sprzedaż potrwa jeszcze przez jakiś czas.

  • Sezon 2022/2023 w Ekstraklasie oraz 1 Lidze wystartował dokładnie 15 lipca
  • Większość klubów sprzedaż karnetów rozpoczęła na początku lipca. Po blisko miesiącu przyglądamy się, ile kibicom udało się dotychczas wykupić wejściówek
  • Na czele ekstraklasowej stawki stoi Widzew Łódź, który sprzedał aż 15 903 całoroczne pakiety. W 1 lidze na szczycie znajduje się Wisła Kraków, która może pochwalić się sprzedażą 4483 karnetów

Sprzedaż definiuje pracę klubu?

Sprzedaż całorocznych karnetów startuje w klubach na ogół kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu. Wówczas dochodzi do największej mobilizacji ze strony sympatyków, którzy pierwszy domowy mecz swojej drużyny koniecznie chcą obejrzeć z trybun. Na ogół kupno karnetu na cały sezon wychodzi dużo taniej, niż wyposażanie się w osobny bilet na każdy mecz. Nie każdy jest w stanie zapłacić większą sumę jednorazowo, ale najczęściej ci najzagorzalsi kibice, którzy zamierzają na stadionie przeżywać wszystkie domowe mecze, decydują się na całoroczny pakiet.

Na sprzedaż karnetów wpływ ma wiele czynników. Ludzi do zakupu motywuje lub demotywuje postawa drużyny we wcześniejszej kampanii, letnie transfery, zapowiedzi, potencjał zespołu, a także sama w sobie akcja marketingowa i ceny. Mobilizacja kibiców definiuje również poniekąd dotychczasową pracę klubowych władz. Jeżeli sprzedaż jest spora, wówczas można sugerować, że została ona wykonana odpowiednio.

Oczywiście nie warto skupiać się jedynie na suchych liczbach, ale wziąć również pod uwagę potencjał. Wiadomo, że klub posiadający potężną bazę kibiców i pochodzący z ogromnego miasta jest w stanie sprzedać więcej karnetów, niż ten grający w kilkutysięcznej miejscowości. Ostateczne wyniki mogą się jeszcze różnić od dotychczasowych (choć niewiele), ponieważ sprzedaż w wielu klubach nie dobiegła jeszcze końca.

W Ekstraklasie króluje Widzew Łódź

Liczba sprzedanych karnetów w klubach Ekstraklasy (stan na 26.07)*

  • Widzew Łódź – 15 903
  • Legia Warszawa – 7800
  • Jagiellonia Białystok – 4029
  • Górnik Zabrze – 2774
  • Korona Kielce – 2556
  • Cracovia – 2500
  • Miedź Legnica – 2432
  • Raków Częstochowa – 1500
  • Lechia Gdańsk – 1244
  • Śląsk Wrocław – 1100
  • Stal Mielec – 1000

*Pomimo kontaktu mailowego oraz telefonicznego, nie doczekaliśmy się odzewu ze strony Wisły Płock i Zagłębia Lubin. Przedstawiciele Radomiaka Radom, Warty Poznań i Piasta Gliwice nie chcieli udzielać konkretnych informacji przed zakończeniem oficjalnej sprzedaży. W razie nowych informacji dane zostaną uzupełnione.

Kibice Widzewa po raz kolejny zaskoczyli, zafascynowali i zmiażdżyli (w pozytywnym znaczeniu) całą konkurencję. Łodzianie pokazali, że drzemał w nich ogromny głód piłki na najwyższym poziomie, a powrót do Ekstraklasy po ośmiu latach przerwy świętują z przytupem. Na trwający sezon wyprzedane zostały 15903 abonamenty, niemal w całości przedłużone po poprzedniej kampanii. Tym razem nie udało się wyrównać rekordu (16401), ale jedynym powodem okazały się ograniczenia – Widzew musiał zorganizować strefy buforowe przy sektorze dla kibiców gości.

Nie otrzymaliśmy konkretnych informacji, natomiast nieoficjalnie mówi się, że Lech Poznań sprzedał na ten moment 7-8 tysięcy karnetów, co sytuowałoby go na trzeciej pozycji w rankingu. Wspólnie z Legią Warszawa znajdują się za plecami Widzewa, jednak notują do niego sporą stratę. Czy liczby na takim poziomie dla dwóch największych obecnie klubów w Polsce stanowią dobry wynik? To pytanie należy pozostawić władzom, które z pewnością przed rozpoczęciem sprzedaży ustanawiały sobie różne cele.

Cieszy dobry wynik Jagiellonii Białystok, która od początku nastawiała się na pobicie rekordu sprzedaży i przeprowadziła ciekawą akcję marketingową. Pomimo mizernej postawy w poprzednim sezonie, kibice ze sporą chęcią nabywali abonamenty i pobili dotychczasowy rekord wynoszący 4014 karnetów. Akcja pod nazwą #BijemyRekord zakończyła się sporym sukcesem.

Jak to wygląda w klubach, które w zeszłej kampanii rywalizowały o krajowe mistrzostwo? Kibice Rakowa Częstochowa kupili na ten moment 1500 karnetów, natomiast Pogoń Szczecin nie rozpoczęła sprzedaży. Wszystko za sprawą stadionu, który wciąż pozostaje w budowie.

Kraków i Łódź dominują w 1 Lidze

Liczba sprzedanych karnetów w klubach 1 Ligi (stan na 26.07)

  • Wisła Kraków – 4483
  • ŁKS – 4429
  • Ruch Chorzów – 2737
  • Arka Gdynia – 2000
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała – 1500
  • Zagłębie Sosnowiec – 1300
  • Stal Rzeszów – 1242
  • Resovia Rzeszów – 932
  • GKS Tychy – 756
  • Bruk-Bet Termalica – 727
  • Chojniczanka Chojnice – 461
  • Chrobry Głogów – 433
  • Górnik Łęczna – 269
  • Odra Opole – 232
  • Puszcza Niepołomice – 207

Z pewnością nikogo nie dziwi, że w 1 Lidze najwięcej karnetów sprzedała Wisła Kraków. Co prawda, utytułowany klub dopiero co zanotował najgorszy sezon od wielu lat i spadł z Ekstraklasy, lecz posiada ogromną bazę zmobilizowanych kibiców. Widać to było na inauguracji pierwszoligowych rozgrywek, kiedy ustanowiono największą frekwencję na meczu domowym. Na ten moment “Biała Gwiazda” sprzedała 4483 karnety, co usytuowałoby ją na czołowej lokacie w Ekstraklasie.

Bardzo okazale prezentuje się również wynik ŁKS-u. W Łodzi udowodniono, że kibiców na trybuny potrafią ściągać oba największe kluby. Podium stawki zamyka beniaminek 1 Ligi Ruch Chorzów, który po wielu latach tułaczki po niższych poziomach rozgrywkowych wreszcie znalazł się już na zapleczu Ekstraklasy. Duża mobilizacja sympatyków wynika z chęci włączenia się do walki o kolejny awans. Słaby wynik Górnika Łęczna jest z kolei spowodowany bardzo późno rozpoczętą sprzedażą.

Dwa kluby 1 Ligi nie rozpoczęły do tej pory sprzedaży karnetów na sezon 2022/2023. Skra Częstochowa nie zrobiła tego z uwagi na rozgrywanie domowych spotkań na stadionie w Bełchatowie, natomiast Sandecja Nowy Sącz ma wciąż nieukończony stadion, a pierwsze mecze sezonu i tak rozgrywa na wyjazdach. Od przedstawicieli GKS-u Katowice dostaliśmy natomiast informację, że takie dane nie zostaną udostępnione.

Zobacz również: Może tak przełożyć mecz i zagrać na odwal się? Co wkurza najbardziej

Nierówny potencjał

Należy ponownie podkreślić, że suchy wynik w żaden sposób nie definiuje tego, czy sprzedaż możemy uznać za udaną, czy nie. Zawsze warto brać pod uwagę potencjał danego klubu, który jest w głównej mierze zależny od bazy kibicowskiej. 1000 karnetów sprzedanych przez Stal w 60-tysięcznym Mielcu z pewnością robi lepsze wrażenie, niż sprzedaż na poziomie 1100 karnetów przez Śląsk z Wrocławia, posiadającego dziesięć razy więcej mieszkańców.

Dla większości klubów sprzedaż karnetów nie została jeszcze zakończona. Końcowe liczby nie będą się natomiast znacząco różnić od obecnych, ponieważ największa mobilizacja do zakupu wejściówek już minęła.

Czy można zatem stwierdzić, że sprzedaż karnetów w klubach Ekstraklasy i 1 Ligi jest na zadowalającym poziomie? Nie do końca. W Legii Warszawa karnetowicze stanowią raptem 1/4 pojemności stadionu, natomiast w Jagiellonii Białystok i Cracovii są to liczby na poziomie 1/6 pojemności całkowitej. Najbardziej zagorzała i wytrwała część kibiców danego klubu to najczęściej zaledwie niewielka grupa, tak więc zapełnienie trybun opiera się na tymczasowej formie, dobrze opakowanym medialnie meczu, a także atrakcyjnym przeciwniku. Bardzo rzadko dochodzi do sytuacji, w której na połowie dostępnych miejsc zasiadają kibice z karnetami. Widzew Łódź jest tutaj ewenementem na skalę krajową.

Zobacz również: Janusz Filipiak dla Goal.pl: interesuje mnie coś innego niż mistrzostwo, po którym ma się gołą d**ę

Komentarze