Koszmarne zachowanie kibiców. Uwzięli się na 20-latka

Billy Gilmour
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Billy Gilmour

Norwich City gra koszmarnie i jest na autostradzie, która prowadzi do spadku z Premier League. Sfrustrowana grupa kibiców obwinia za wszystko, co złe 20-letniego piłkarza, Billy’ego Gilmoura. Eksperci grzmią na alarm mówiąc, że zdarzenie to może wpłynąć na jego psychikę i dalszą karierę.

  • Billy Gilmour trafił do Norwich City w ramach rocznego wypożyczenia z londyńskiej Chelsea. Obecnie nie gra na miarę oczekiwań.
  • 20-letni Szkot znalazł się pod ostrzałem kibiców, którzy obrażają go z trybun. Na Carrow Road stał się kozłem ofiarnym.
  • Norwich City spisuje się koszmarnie i zajmuje z 10 punktami ostatnie miejsce w tabeli Premier League.

Mówią, że to jego wina

Kanarki na półmetku sezonu Premier League zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Zanotowały w 19 meczach zaledwie dwa zwycięstwa. Uzbierały tylko 10 punktów. Jeśli nie nastąpi znaczący przełom, Norwich za kilka miesięcy spadnie do niższej klasy rozgrywek. Nic dziwnego, że atmosfera przy Carrow Road jest od dłuższego czasu gorąca. Frustracja fanów jest jak najbardziej zrozumiała. Nic nie tłumaczy jednak tego, że grupa kibiców wzięła na celownik jednego z najmłodszych zawodników, Billy’ego Gilmoura.

“Grasz jak gów**. Wypier*** do Chelsea” – to brutalne hasła wykrzykiwane od dłuższego czasu z trybun Norwich. Wypożyczenie 20-letniego Szkota ze Stamford Bridge przyjęto początkowo z ekscytacją i dużymi oczekiwaniami. Gilmour grał przecież w poprzednim roku w Chelsea, dostając nawet szansę w dwóch meczach Ligi Mistrzów. Londyńczycy kupili go za półtora miliona funtów, gdy miał zaledwie 16 lat. Powszechnie uważa się, że ma talent na miarę swoich rodaków – Scotta McTominaya i Andy’ego Robertsona.

Nowy sezon od początku układał się jednak fatalnie. Norwich zaczęło przegrywać mecz za meczem, a Szkot nie zdołał odnaleźć się w nowym otoczeniu. Szybko wypadł ze składu Norwich, gdyż menedżer Daniel Farke przestał na niego stawiać. Jego sytuacja zmieniła się w listopadzie, gdy nowym opiekunem drużyny został Dean Smith. Problem w tym, że mimo solidnej postawy w niektórych meczach na Gilmourze uwzięli się kibice.

Kibicom powinno być wstyd

Wydarzyło się coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Moja rodzina siedziała na trybunach i słyszała buczenie i obraźliwe słowa pod adresem Billy’ego. Chodzi o mniejszość kibiców, ale to nadal przykre i nie do zaakceptowania. Uważam, że fani powinni być solidarni i wspierać cały zespół – powiedział dziennikarzom Daily Mail Dean Smith.

Mniej zachowawczy w swoich słowach był trener i dawny zawodnik, Barry Ferguson. – Bierze mnie na wymioty, gdy pomyślę o tych fanach Norwich. Powinno być im wstyd. Obrażają młodego chłopaka, który nie gra wcale tak źle. Widziałem parę dobrych występów z jego strony. To wielki talent i za kilka lat może być czołowym brytyjskim piłkarzem – powiedział.

W angielskiej prasie pojawiły się obawy, że wydarzenia z ostatnich tygodni mogą podłamać Gilmoura i wpłynąć na jego dalszą karierę Barry Ferguson przyznał, że wie, co może czuć 20-letni zawodnik. – Sam doświadczyłem obraźliwych komentarzy w czasie swojej kariery. Nie jest to nic przyjemnego, ale wiem, że może to ciebie zmotywować do lepszej gry. Najlepiej myśleć sobie: ja im jeszcze pokażę. Liczę, że Billy podejdzie do tego w ten sposób – zaznaczył.

Gilmour wróci do Chelsea?

Ważne, że Gilmour cieszy się pełnym wsparciem ze strony działaczy, sztabu szkoleniowego i kolegów z szatni. – Rozmawiałem z Billym i wiem, że chce pokazać krytykantom, że są w błędzie. On nigdy nie ucieka od piłki na boisku i nie boi brać się odpowiedzialności na swoje barki. Czy gra na miarę swojego potencjału? Obecnie pewnie nie, ale to problem całego zespołu, nie jednego gracza – dodał menedżer Norwich City.

W mediach spekuluje się wszakże, że wypożyczenie Szkota może zostać skrócone. W ostatnich tygodniach pisano o jego wcześniejszym powrocie do Chelsea lub przenosinach do Rangers, czyli klubu, w którym zaczynał karierę. – Z własnego doświadczenia wiem, że czasem lepiej zostać w mocniejszej drużynie, nawet jeśli nie masz tam szans na regularną grę. Na treningach z Chelsea też wiele mógłby się nauczyć. Pozostanie w Norwich może przynieść kolejny stres, ciągłe przegrane i nieubłaganą degradację. Dodatkowo wszystko odbywać będzie się tam w nerwowej atmosferze – zakończył Ferguson.

Czytaj także: Dobry mecz Casha, cud uratował Man Utd

Komentarze