Wstrząsające morderstwo młodego piłkarza. Dziś mógłby być gwiazdą

Kiyan Prince w FIFA 21
Obserwuj nas w
Na zdjęciu: Kiyan Prince w FIFA 21

Kiyan Prince był zdolnym 15-latkiem, któremu wróżono piłkarską karierę. Mówiono, że miał wielkie serce i zawsze starał się pomóc. W 2006 roku, gdy stanął w obronie swojego kolegi, poniósł śmierć od ciosu nożem. Jego ojciec, dr Mark Prince nie otrząsnął się po tej tragedii do dziś. Queens Park Rangers nadal wspomina swojego wychowanka. Teraz kibice będą mogli grać nim w FIFA 21.

Był 18 maja 2006 roku. Kiyan wracał ze szkoły w Edgware w północno-zachodniej części Londynu. Zza bramy usłyszał krzyki i rozpoznał głos swojego dobrego kolegi. Ten był zastraszany przez wyższych od siebie i silniejszych chłopaków. Kiyan nie zastanawiał się dwa razy i ruszył mu na ratunek. Nie wyszedł z całego starcia cało. Dźgnięto go nożem w klatkę piersiową. Dwie godziny później lekarze z Royal London Hospital stwierdzili jego zgon.

Byliśmy razem w akademii Queens Park Rangers, ale Kiyan miał nieporównywanie większy talent – wspominał po latach jego kolega Michael Harriman. Obaj chłopcy chodzi do tej samej szkoły i wspólnie przyjęto ich do akademii piłkarskiej QPR. Teraz Harriman jest zawodowcem, grającym w Northampton Town. – Ludzie tacy jak ja zazdroszczą osobom takim jak Kiyan. Jemu granie w piłkę przychodziło z taką łatwością. Był szybki, atletyczny i silny fizycznie. Grał prawą i lewą nogą oraz świetnie odbijał głową. Miał każdy atrybut, na który patrzysz w dzisiejszych czasach i myślisz: tego właśnie potrzebujesz, aby być zawodowym piłkarzem – stwierdził w rozmowie z The Guardian.

Problem, z którym Anglia sobie nie radzi

Prince był popularnym chłopakiem, którego historie o bezinteresownym zachowaniu były powszechne znane wśród jego rówieśników z London Academy. – Był uwielbiany – przyznał Harriman. – Wiesz, był fantastyczny i mnóstwo osób bolało, kiedy to wszystko się stało. Wielu z nas nie pogodziło się z jego śmiercią i do dziś o nim myśli – dodał.

Choć od całego zdarzenia mija właśnie 15 lat, podobne tragedie zdarzają się do dziś. Statystyki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pokazują, że od kwietnia 2009 roku w Anglii i Walii w wyniku ataku ostrym przedmiotem zginęło 205 dzieci w wieku do 17 lat. Dane osiągnęły najwyższy poziom w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy 22 dzieci zmarło zarówno w 2019, jak i 2020 roku. Londyn odpowiada za nieproporcjonalną liczbę przestępstw z użyciem noża.

Od śmierci syna dr Mark Prince poświęcił swoje życie próbom walki z tym strasznym zjawiskiem. Był zawodowym bokserem, a obecnie jest dyrektorem naczelnym Fundacji Kiyana Prince’a, która stara się dotrzeć do młodych ludzi z grupy ryzyka poprzez spotkania motywacyjne i coaching. Ponadto dr Prince promuje boks jako narzędzie do samorozwoju. Postrzega grę FIFA jako sposób na zaangażowanie ludzi, do których inaczej byłoby trudno dotrzeć.

W ten sposób narodził się pomysł na współpracę z EA Sport. W 15. rocznicę śmierci Kiyan Prince został dodany do składu drużyny Queens Park Rangers w grze FIFA 21. “Kiyan miałby teraz 30 lat i znajdowałby się u szczytu piłkarskiej kariery” – czytamy na stronie EA Sports. Grając nim w trybie Ultimate Team kibice otrzymają informację o fundacji imieniem Kiyana Prince’a. Jego ojciec liczy na to, że dzięki tak dużej reklamie wielu młodych ludzi usłyszy o całym przedsięwzięciu.

Dr Prince widzi, że jego praca ma sens. Jak przekonuje, wielu chłopaków z biednych dzielnic Londynu wyszło przy pomocy fundacji na prostą. Teraz chce dać szansę kolejnym. – Ból jaki odczuwam po stracie syna nigdy nie minął. Straciłem już nadzieję na to, że kiedyś się z tym uporam. Tym, co trzyma mnie przy życiu jest inspiracja, jaką czerpię z życia Kiyana. Cieszę się, że za sprawą fundacji jego imienia mogę pomagać. Nie chcę, by inne dzieci spotkał podobny los. Mój synek był wzorem do naśladowania i chciałbym, by inni nastolatkowie pokazywali takie serce innym jak on na co dzień – podkreślił ojciec.

W Queens Park Rangers wiedzą o tym, że stracili przed laty nie tylko dobrego chłopaka, ale i świetnie zapowiadającego się zawodnika. W londyńskim klubie trenował od 13. roku życia. Grywał zwykle jako snajper i dorobił się przydomku “The Bullet”, czyli pocisk. Już w tak młodym wieku zainteresowali się nim skauci z Arsenalu i West Hamu United. Wraz z ojcem podjął jednak decyzję o tym, że będzie rozwijać się w barwach QPR. Świetne warunki fizyczne pozwoliły mu na to, by szybko przebił się do drużyny U-16. Miał przy tym zdolności przywódcze, a koledzy na murawie go słuchali.

Zabójca nie powiedział przepraszam

Chłopak, który zadał mu śmiertelny cios ma na imię Hannad Hasan. Sprawiał problemy w szkole i kilka dni przed tym, jak doszło do zabójstwa oddał mocz na oczach nauczyciela w klasie. Po tym zdarzeniu go zawieszono. Po ciągnącym się długi czas procesie sądowym skazano go na co najmniej 13 lat pobytu w więzieniu. Siedząc na ławie oskarżonych nie wyraził skruchy. Nie powiedział ani słowa.

Mark Prince stoczył jako bokser wiele walk. Otarł się nawet o tytuł mistrza świata wagi półciężkiej WBO w 1998 roku. Jak sam przyznał w wywiadzie dla The Athletic, żaden pojedynek na ringu nie przygotował go na życiową tragedię i stratę syna. To właśnie po jego śmierci stoczył swoją najcięższą walkę. Przez wiele miesięcy pałał rządzą zemsty i trudno mu było usiedzieć w sądzie i nie rzucić się na zabójcę swojego dziecka. Z biegiem czasu zdołał jednak przekuć złość i bezsilność w coś pozytywnego. Tak powstała fundacja nazwana imieniem jego syna.

Dr Prince i jego syn. Źródło: Kiyan Prince Foundation

Jak mówią statystyki, organizacja ta pomogła od 2007 roku 86 tysiącom nastolatków w Wielkiej Brytanii. Takie liczby robią wrażenie.

Dr Prince przytoczył jedną historię, która obrazuje to, jaką osobą był Kiyan. – Pewnego dnia na ulicy podszedł do mnie chłopak, którego nigdy wcześniej nie spotkałem. Powiedział mi, że chodził z Kiyanem do tej samej szkoły. Był emigrantem, który niedawno przybył do Anglii. Nikogo nie znał i czuł się w szkole wyobcowany. Kiyan to dostrzegł i do niego podszedł. Przywitał się ciepło i powiedział, że ma pójść z nim do jego kolegów. Czuwał nad nim i dzięki temu on poczuł się chciany. Jesteś jednym z nas, będziemy przyjaciółmi, miał mu oznajmić. Takim był właśnie kolegą – wspominał Mark Prince.

W oczekiwaniu na wyjście z więzienia

Zabójca Kiyana, Hannad Hasan, ma teraz 30 lat i nadal przebywa w więzieniu. Obecnie wraz ze swoim prawnikiem domaga się apelacji i wyjścia na wolność. Jeśli tak się stanie, to prawdopodobnie zostanie odesłany samolotem do swojej ojczyzny jaką jest Somalia.

Dr Prince uważa, że jako ojciec zabitego dziecka ma prawo spotkać się z Hasanem w cztery oczy. Wierzy, że jeszcze do tego dojdzie. – Moim zdaniem powinni mi na to pozwolić. Jest parę rzeczy, które chciałbym Hasanowi powiedzieć. Chciałbym poza tym parę słów usłyszeć od niego. Uważam, że to dla niego jedyna szansa, by w pewien sposób się wyspowiadać i dopiero po tym ruszyć do przodu. Chciałbym wiedzieć, co siedzi w głowie człowieka, który wepchnął nóż w serce mojego syna. Jak sobie teraz z tym radzi, co wtedy czuł i czy naprawdę się zmienił. Pragnę tego spotkania od lat – skwitował ojciec Kiyana Pierce’a.

Komentarze

Na temat “Wstrząsające morderstwo młodego piłkarza. Dziś mógłby być gwiazdą