Fabiański sprokurował karnego, wpadka West Hamu, Guimaraes bohaterem Srok

Łukasz Fabiański
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

W niedzielę odbyły się dwa spotkania Premier League. West Ham dość niespodziewanie podzielił się punktami z Burnley, a Łukasz Fabiański mógł zostać antybohaterem tego pojedynku prokurując rzut karny. Jedenestkę przestrzelił jednak Cornet. W drugim starciu bohaterem Newcastle United został Guimaraes, który zapewnił Srokom zwycięstwo 2:1 z Leicester City w doliczonym czasie gry.

  • Guimaraes strzelcem dwóch goli dla Newcastle United
  • Fabiański sprokurował rzut karny
  • Fatalna kontuzja zawodnika Burnley

Guimaraes bohaterem na St James’ Park

Zarówno Newscastle United jak i Leicester City nie walczą już o nic o w tym sezonie. Popularne Sroki mają już pewne utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, z kolei drużyna gości praktycznie cały sezon spędziła w środkowej strefie tabeli. W niedzielnym spotkaniu częściej przy piłce utrzymywały się Lisy, jednak to gospodarze mieli więcej sytuacji bramkowych. Byli zdecydowanie konkretniejsi w swoich akcjach.

Jednak to goście objęli prowadzenie w tym spotkaniu. W 19. minucie meczu wynik otworzył Lookman. Nie było to mierzone zagranie, ale piłka znalazła drogę do siatki gospodarzy. Newcastle United odpowiedziało kilkanaście minut później. Gol Bruno Guimaraesa początkowo nie został uznany, jednak po interwencji VAR-u arbiter główny zmienił swoje stanowisko i ostatecznie zaliczył to trafienie. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.

W drugiej części gry emocji mieliśmy jak na lekarstwo. Gracze Leicester City nadal mieli ogromną przewagę w posiadaniu piłki, jednak zupełnie nie przekładało się to na akcje podbramkowe. Gospodarze od czasu od czasu próbowali konstruować akcje ofensywne, ale zazwyczaj bardzo szybko byli powstrzymywani przez defensorów Lisów. Z pewnością nie można powiedzieć, że było to najbardziej emocjonujące spotkaniu obu drużyn w tym sezonie. Wynik spotkania ostatecznie ustalił w piątej minucie doliczonego czasu gry Guimarares, dla którego było to drugie trafienie w tym pojedynku.

Fabiański sprokurował karnego, fatalna kontuzja gracza Burnley

To miał być łatwy i przyjemny spacer West Hamu po kolejne trzy punkty w tym sezonie. Młoty podejmowały przed własną publicznością Burnley, które jest na osiemnastej pozycji w tabeli Premier League i wciąż walczy o utrzymanie. Gospodarze dominowali w tym spotkaniu od pierwszych minut, ale nie potrafili sforsować dobrze ustawionej formacji obronnej przyjezdnych. Goście dość niespodziewanie objęli prowadzenie w 33. minucie spotkania. Łukasza Fabiańskiego pokonał Weghorst.

Tuż przed przerwą mogło być już 2:0. Rzut karny sprokurował Łukasz Fabiański, który za swoje zachowanie otrzymał żółty kartonik. Jednak Maxwel Cornet fatalnie się pomylił uderzając obok prawego słupka bramki Polaka. W pierwszej części gry oglądaliśmy jeszcze bardzo nieprzyjemne zdarzenie z udziałem Westwooda. Gracz Burnley prawdopodobnie złamał nogę i musiał natychmiast opuścić boisko.

W drugiej połowie napór gospodarzy był coraz większy. Ofensywny styl gry przyniósł efekt w 74. minucie. Na listę strzelców wpisał się Soucek, który dał gospodarzom wyrównanie. Jednak było to jedyne trafienie w drugiej części gry. Mimo kolejnych ataków Młoty nie potrafili odwrócić losów tego spotkania i zgarnąć trzech punktów. Dla walczącego o utrzymanie Burnley jedno oczko na tak trudnym terenie można oceniać w kategoriach sukcesu.

Komentarze