Ten Hag nie przebiera w słowach: To nie było profesjonalne

Manchester United został rozbity przez Liverpool w hitowym starciu 26. kolejki Premier League. Co po kompromitującym meczu w wykonaniu swoich podopiecznych powiedział Erik ten Hag?

Erik ten Hag
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Erik ten Hag
  • Hitem 26. kolejki Premier League było starcie Liverpool – Manchester United
  • The Reds wygrali z Czerwonymi Diabłami aż 7:0
  • Co po meczu powiedział Erik ten Hag, trener gości?

Ten Hag pełny goryczy po blamażu

Manchester United wybrał się na Anfield w znakomitych nastrojach – Czerwone Diabły w poprzednią niedzielę sięgnęły po Puchar Ligi, natomiast w środę wygrały z West Hamem w 1/8 finału Pucharu Anglii.

Po pierwszej połowie, w której padła tylko jedna bramka, nic nie zapowiadało, że po zmianie stron Liverpool wrzuci szósty bieg i strzeli jeszcze… sześć goli, a Manchester wróci z niezwykle ciężkim bagażem, w którym znajdzie się aż siedem trafień autorstwa rywali.

Siedem goli na Anfield! Wielki mecz Liverpoolu, kompromitacja United
Mohamed Salah

Koncert Liverpoolu, blamaż United Liverpool rozpoczął strzelanie tuż przed przerwą. W 43. minucie Andy Robertson dograł do Cody’ego Gakpo, a ten perfekcyjnym płaskim strzałem pokonał golkipera Manchesteru United, Davida de Geę. Tuż po zmianie stron The Reds prowadzili już 2:0. Darwin Nunez wykorzystał podanie Harveya Eliotta i umieścił piłkę w siatce. Trzy minuty później gospodarze

Czytaj dalej…

Co po tak zaskakującym przebiegu starcia powiedział Erik ten Hag, opiekun gości?

– Można przegrać mecz, ale nie w ten sposób. Poza tym druga połowa była… nieprofesjonalna, to nie jest Manchester United. To nie powinno było się nigdy zdarzyć, musimy o tym porozmawiać. Nie chodziło o jednego czy dwóch graczy, to był cały zespół. Widziałem 11 piłkarzy, którzy po prosto stracili głowy. To nie był Manchester United.

– Zawiedliśmy fanów, to mnie najbardziej irytuje. Musimy się zresetować. Odbijaliśmy się już wiele razy. Odbijemy się także i teraz.

– To było dla mnie ogromne zaskoczenie, jak szybko oddaliśmy mecz po przerwie – podejmowaliśmy złe decyzje bez piłki i złe decyzje z piłką przy nodze.

– To ogromna różnica w stosunku do porażki z Brentfordem. Dzisiaj w pierwszej połowie, byliśmy lepszym zespołem i stworzyliśmy sobie lepsze okazje.

Komentarze