Porażka oznacza rozstanie? Solskjaer zmaga się z wieloma problemami

Ole Gunnar Solskjaer
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Ole Gunnar Solskjaer

Szlachetny Aleksie, jak tu zmienić treść fraszki Jana Kochanowskiego, by oddać tęsknotę kibiców Manchesteru United za Twoją osobą? Już w sobotę na Old Trafford dojdzie do spotkania, które dla fanów Premier League  znaczy zdecydowanie więcej niż podrzędny hiszpański klasyk. Czerwone Diabły podejmą Obywateli, a chociaż zajmują wyższą lokatę i mają symboliczny punkt przewagi nad rywalami, nastroje przy Sir Matt Busby Road są zdecydowanie gorsze od tych przy Etihad.

Niebieska część miasta w środę spała spokojnie. Ich ulubieńcy rozbili Marsylię i przypieczętowali awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Na dodatek na murawie pojawił się Sergio Augero. Czy przed derbami można było żądać czegoś więcej? Pep Guardiola nie musiał martwić się absolutnie niczym. Z Hiszpanem zestawmy teraz Norwega, szkoleniowca lokalnego rywala. Opiekun United musi zmagać się z całą górą problemów: Red Devils na wiosnę nie zobaczymy w elitarnych zmaganiach, w Anglii wiedzie się różnie (w drugich zwykle lepiej niż w pierwszych), kibice i eksperci żądają jego głowy, w starciu z West Hamem urazów doznali Martial i Cavani, a Paul Pogba po raz kolejny się buntuje. Jednak Ole nie jest w tym wszystkim sam – co zaskakujące, ma pełne poparcie zarządu. Chociaż poniekąd to żadna niespodzianka, skoro ci sami ludzie mają nadzieję na zatrzymanie francuskiej księżniczki i liczą na pojednanie zawodnika z szatnią.

Będziemy wspierać Solskjaera w zaplanowanym, długoterminowym podejściu do rekrutacji nowych zawodników, skupionym na letnich okienkach transferowych.

Słowa Eda Woodwarda brzmią nieco skomplikowanie, jednak dosyć jednoznacznie. Norweski trener nie musi obawiać się o swoją posadę. Jego pozycja wydaje się tak pewna, że chyba nawet spadek z Premier League niczego zachwiałby postacią legendarnego napastnika. Ważne, że na pokładzie są Ole i Paul – niektórym to w zupełności wystarczy. Kiedy na Old Trafford nastanie normalność? Chyba nigdy. A na pewno nie wcześniej niż przed rozstaniem z Solskjaerem i Pogbą. Czy porażka w pojedynku z The Cityzens cokolwiek zmieni? Zapewne nie. Zwycięstwo też nie przyniesie żadnego efektu.

Jedyną pozytywną informacją dla Norwega jest powrót etatowego bywalca wyjściowej jedenastki, czyli Freda. Po dotychczasowej lekturze kibice Czerwonych Diabłów z pewnością liczą na choćby jedną plotkę na temat problemów w obozie rywali. Takowa pojawiła się po potyczce z Marsylią – w potyczce z Les Phoceens ucierpieli Ilkay Gundogan i Eric Garcia. Ich dyspozycja stoi pod znakiem zapytania.

Chociaż w ten weekend cały angielski świat kręci się wokół Manchesteru, inne miasta również zasługują na uwagę. Chociażby takie Leeds, gdzie w piątek rozpoczniemy 12. kolejkę ligowych zmagań. Kto przyjedzie na Elland Road? Z wizytą w skromnych progach Mateusza Klicha zawita Łukasz Fabiański. Oczywiście motywem przewodnim jest „polski pojedynek”, jednak starcie Pawi z Młotami powinno być ciekawe same w sobie. Angielski piątek raczej nie powinien przypominać polskiego poniedziałku. Przygotowania do tego starcia rozpoczęliśmy już w środę, kiedy na konferencji prasowej Marcelo Bielsa… zdradził wyjściową jedenastkę swojego zespołu.

Rodrigo Moreno is going to come in for Llorente, and the XI is going to be Meslier; Dallas, Ayling, Cooper, Alioski; Phillips, Klich, Moreno; Raphinha, Bamford and Harrison.

Szkoleniowiec Leeds to fenomen. Swoją osobliwością może równać się tylko z Jose Mourinho, który w niedziele będzie chciał utrzymać się na szczycie. Trzy kolejki, trzy kolejne derby Londynu. Do składu Orłów z Selhurst Park wrócił Wilfried Zaha, więc o trzy punkty w rywalizacji z Crystal Palace wcale nie musi być tak łatwo. Ale od czego są Kane i Son? Ten duet skruszy każdy mur, więc i z zasiekami kryształowego pałacu nie powinien mieć żadnych trudności. Trzeba tylko „unieszkodliwić” pewnego Iworyjczyka. Co przemawia za zwycięstwem Spurs? Wszystko. Od wyników aż po nastroje w szatni. Atmosfera w szeregach Kogutów jest wręcz cudowna (tylko Alli i Winks się buntują), czego dowodem jest załączony poniżej film. Zresztą, każdy post na Instagramie portugalskiego trenera to swego rodzaju małe arcydzieło.

W sobotę do gry po dwóch tygodniach przerwy wrócą Sroki, które na St. James’ zmierzą się z WBA, a także The Villans, którzy odwiedzą Molineux. W obu przypadkach faworytami wydają się gospodarze. Bardziej interesującym wydarzeniem będzie potyczka rozpoczynająca sobotni zestaw gier. Czy Wilki zdołają wydostać się z wnyków, w których znajdują się od końcówki poprzedniego sezonu? Jeżeli podopieczni Nuno Espirito Santo przegrają z dołującą Aston Villą, właściciele Woverhampton będą musieli zastanowić się, czy portugalski projekt w sercu Anglii ma kontynuacji. Rzeczywistość bez Raula Jimeneza nie jest zbyt kolorowa. Zwłaszcza jeżeli jego zmiennikiem jest gracz tak niedoświadczony, jak Fabio Silva.

Tęsknimy za Raulem. Nikt nie ma wątpliwości, jakie znaczenie ma dla nas jego postać, ale w tej chwili musimy go jakoś zastąpić. Musimy wypełniać jego miejsce różnymi graczami i powinniśmy nad tym jak najszybciej popracować, zaczynając już w tym tygodniu, ponieważ nie możemy powtórzyć występu z Liverpoolem. Gdy gracz przychodzi, zawsze skupiamy się na tym,by mu pomóc i uczynić go lepszym. Fabio jest w trakcie procesu aklimatyzacji, bez wątpienia, ale już teraz jego reakcje są szybsze i lepsze. Jesteśmy tutaj, aby go wspierać i to właśnie zamierzamy zrobić.

Czy Nuno powinien obawiać się o swoją posadę? Jeżeli Wędrowcy odpowiednio zareagują na zauważalny kryzys, portugalsko-chińska przyjaźń nie powinna się przedwcześnie zakończyć. A co z braterstwem hiszpańsko-amerykańskim? Przyjmijmy bolesny scenariusz – Arsenal polegnie w starciu z The Clarets. Kto wtedy stanie po stronie Mikela Artety? Troy Deneey w rozmowie z talkSPORT ostrzega: porażka może mieć opłakane skutki.

Arsenal ma kłopoty. Cieszę się, że teraz grają u siebie, ale gdyby w tym tygodniu mierzyli się z Burnley na wyjeździe, martwiłbym się o wynik.  Myślę, że Arteta musi zostać poddany krytyce ze względu na to, gdzie się znajdują. Jeżeli przegrają, Hiszpan znajdzie się pod ogromną presją.

O swoją przyszłość nie musi martwić się Ralph Hassenhutl. Święci w tym sezonie radzą sobie wprost wyśmienicie i zajmują wysokie, piąte miejsce. Podopieczni niemieckiego szkoleniowca od razu puścili w niepamięć niekorzystny wynik rywalizacji z Mancheterem United i szybko odpowiedzieli na krytykę, już w następnej kolejce wygrywając z Brightonem. W tym tygodniu czeka ich mecz z Sheffield United, które w tym sezonie jeszcze nie wygrało. Jakim cudem Chris Wilder jeszcze trzyma się na stanowisku?

Serię Szabli do sześciu przegranych z rzędu przedłużyły Lisy. Tym razem Leicester mierzy się z Mewami, które mogą, chociaż nie powinny zaskoczyć swoich rywali. Zwłaszcza jeżeli w wyjściowej jedenastce zabraknie Neala Maupaya. Francuz wrócił do zajęć z drużyną, ale najprawdopodobniej  zobaczymy go tylko na ławce rezerwowych.

Za nim kilka dni treningu. Dobrze zniósł wszystkie obciążenia. Jego dyspozycja pozwoliła mu zostać wybranym do kadry na ten mecz.

Jeżeli spojrzymy na zestawienie czterech pierwszych kolejek, naszym oczom ukaże się zaskakujący lider – Everton. Spójrzmy jeszcze raz, tym razem na aktualną tabelę. The Toffees zajmują dziewiątą lokatę, a od czasu ostatniego triumfu zdołali wygrać tylko raz. W siedmiu ostatnich spotkaniach zgromadzili zaledwie pięć punktów. O kolejne oczka może być niezwykle trudno, zwłaszcza jeżeli Carlo Ancelotti aż do lutego będzie musiał radzić sobie bez Lucasa Digne’a. W jednym z grudniowych spotkań może zabraknąć Dominica Calverta-Levina, który jeszcze nie miał czasu na odpoczynek.

Zamierzamy go zastąpić innym napastnikiem. To może być Tosun, który jest w dobrej formie po kontuzji. Czasami może to być Richarlison. Nie ma co do tego wątpliwości. To naprawdę ważny okres, będziemy grać co trzy dni przeciwko naprawdę mocnym drużynom: Chelsea, Leicester, Arsenal, Manchester United. Wszyscy gracze będą zaangażowani. Nie rotowałem składem zbyt często, ponieważ wcześniej rozgrywaliśmy tylko jeden mecz w tygodniu.

Na koniec zostawiamy Liverpool, który zmierzy się z Fulham. Easy win? Niekoniecznie. The Cottagers sześć z siedmiu zdobytych punktów wywalczyli na własnym stadionie, z kolei The Reds nie wygrali żadnego z trzech ostatnich meczów, które rozgrywali na wyjeździe. Jurgen Klopp może napotkać zaskakujący opór. Jednak tak doświadczony trener jest gotowy na każdą ewentualność. Najważniejszą informacją dla kibiców aktualnych mistrzów Anglii jest powrót Trenta Alexandra-Arnolda do wyjściowej jedenastki. Wychowanek Liverpoolu w starciu z Midtjylland założył kapitańską opaskę. Czy właśnie jesteśmy świadkami nowej legendy klubu z Merseyside?

Komentarze

Comments 4 comments

Jeśli podejść do tego z dystansem, zanim zaczęliśmy rozgrywki LM, niewielu liczyło na to, że wyjdziemy z grupy, więc na siłę można powiedzieć, że nic się takiego nie stało. Niestety, dziś znamy dalszy ciąg wydarzeń, wiemy jak schrzanili w Turcji, kac jest ogromny. Pytanie, a co myśli nasz Ed , który wydaje się być lodowatym, odpornym na wszystko skurczybykiem, konsekwentnie trzymającym się pierwszej wersji?? Może czarą goryczy będzie łomot od City? A może przełamanie Sheffield, które seryjnie przegrywa..

Presja jeśli jest to na City a nie na United. Obywatele mają potężny skład i start w ich wykonaniu można rozpatrywać w kategorii rozczarowania.

Musimy uważać na Fulham, wchodzimy w ten etap sezonu gdzie drużyny z dołu tabeli zaczynają czuć topór nad głowami i mogą być nieprzewidywalni. Niemniej liczę na Alisson-TAA-Matip-Dyson-Andy w obronie i powinniśmy dać radę. Dyson i Matip wyglądają super razem i oby zdrowie się ich trzymało.