Liverpool FC w 13. kolejce Premier League bardzo pewnie wygrał z Southampton FC 4:0 (3:0). Jan Bednarek grał przez pierwszą połowę w szeregach Świętych. Na początku meczu zarobił żółty kartonik.
- Gospodarze awansowali na drugie miejsce
- Święci są w tym momencie na 14. lokacie
- Goście nie wygrali na stadionie Liverpoolu od 25 stycznia 2017 roku
Bez niespodzianki na Anfield
Liverpool FC szybko strzelił pierwszego gola w spotkaniu z Southampton FC. Już po kilkudziesięciu sekundach na listę strzelców wpisał się Diogo Jota, któremu asystował Andrew Robertson.
Bednarek nie przeciął podania Szkota, a Portugalczyk z bliska wpakował futbolówkę do siatki. W jedenastej minucie Polak otrzymał żółty kartonik.
Gospodarze szybko podwyższyli. Ostatecznie jednak bramka Sadio Mane nie została uznana z powodu spalonego. W 17. minucie blisko szczęścia był Mohamed Salah.
W odpowiedzi próbował Armando Broja. Na posterunku był jednak Alisson, a goście mieli po tej akcji jedynie rzut rożny.
Podopieczni Juergena Kloppa po raz drugi znaleźli sposób na defensywę rywali w 32. minucie. Salah zagrał wzdłuż bramki do niepilnowanego Joty, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce rywali.
Przed przerwą było już 3:0, ponieważ potężnym uderzeniem popisał się Thiago. Ze skuteczną interwencją nie zdążył Bednarek. Polak finalnie został zmieniony w przerwie.
Siedem minut po zmianie stron Trent Alexander-Arnold precyzyjnie zacentrował z rożnego, a skutecznym wolejem popisał się Virgil van Dijk.
Na kwadrans przed końcem trzecie trafienie mógł zapisać na swoim koncie Jota, ale spudłował z kilku metrów. Więcej goli nie padło i The Reds pewnie zwyciężyli 4:0.
Komentarze