Trener Realu Madryt Zinedine Zidane nie był zadowolony z postawy swojej drużyny w środowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atalantą Bergamo. Królewscy zdołali jednak dość szczęśliwie wygrać 1:0, ale szkoleniowiec mistrzów Hiszpanii przyznał, że obie drużyny nadal mają takie same szanse na wywalczenie awansu.
Wyrównane szanse na awans
W środowym meczu Real Madryt już od 17. minuty grał z przewagą jednego zawodnika. Czerwoną kartką ukarany został wówczas Remo Freuler. Królewskim zwycięskiego gola udało się zdobyć dopiero w 86. minucie po ładnym uderzeniu Ferlanda Mendy’ego zza pola karnego.
– Nie spodziewałem się, że będzie łatwo, ponieważ wiemy, że Atalanta jest bardzo silna pod względem fizycznym i to potwierdziła. To było trudne spotkanie, nawet grając z przewagą zawodnika, ale udało nam się zdobyć ważną bramkę. To jednak jeszcze nic nie znaczy, ponieważ nadal czeka nas drugie spotkanie i szanse wynoszą 50 na 50 – powiedział Zidane.
– Atalanta to zespół, który może sprawić nam problemy na własnym boisku. Nasz występ był kiepski, ale wynik jest dobry. Wiedzieliśmy, że to bardzo dobra drużyna i będzie ciężko – kontynuował.
Zidane nie komentuje decyzji sędziego
Decyzja niemieckiego sędziego Tobiasa Stielera o czerwonej kartce dla pomocnika Atalanty Bergamo wzbudziła dużo kontrowersji. Szkoleniowiec Atalanty Gian Piero Gasperini kategorycznie nie zgodził się z taką interpretacją, stwierdzając, że arbiter “zrujnował spotkanie”. Decyzji tej nie chciał natomiast komentować Zidane i bardzo szybko zmienił temat.
– Nie wiem, czy była ona przesadzona, podejmowanie decyzji należy do sędziego. Nie zagraliśmy dobrze, ale liczy się wynik. Próbowaliśmy umieścić Isco między liniami, aby mógł zagrywać do Viniciusa i Asensio, ale gra zmieniła się po czerwonej kartce – dodał Zidane.
Rewanżowy mecz rozegrany zostanie 16 marca w Madrycie.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze