Nowy format Ligi Mistrzów coraz bliżej

Liga Mistrzów
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Liga Mistrzów

Jeszcze w tym miesiącu mogą zostać uzgodnione szczegóły dotyczące kolejnej reformy Ligi Mistrzów. Ta miałaby wejść w życie w 2024 roku.

Negocjacje na finiszu

Przewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA) Andrea Agnelli spodziewa się, że porozumienie w sprawie ostatnich szczegółów nowego formatu rozgrywek zostaną ustalone w ciągu najbliższych kilku tygodni. Jeżeli tak się stanie Europejska Unia Piłkarska (UEFA) niemal na pewno zaakceptuje proponowane zmiany.

Proponowana reforma rozgrywek spowoduje również zakończenie rozmów na temat utworzenia Europejskiej Super Ligi. Pomysł jej utworzenia krytykował niedawno sekretarz generalny UEFA Giorgio Marchetti. – Jedność może zostać utracona, gdy podstępne pomysły są realizowane pod pozorem przetrwania, rozwoju i potrzeb biznesowych – powiedział.

Format nowej Ligi Mistrzów

Za pomysłodawcę nowego formatu Ligi Mistrzów uznawany jest dyrektor wykonawczy Ajaksu Amsterdam Edwin van der Sar. Zakłada on przede wszystkim duże zmiany w fazie grupowej rozgrywki. Aktualnie rywalizacja odbywa się w ośmiu grupach, w której cztery zespoły rozgrywają po sześć spotkań. W nowym formacie drużyny w fazie grupowej rozegrałyby 10 spotkań z przeciwnikami o różnej sile, o czym decydowałby klubowy ranking UEFA.

Na podstawie wyników tych spotkań tworzona byłaby tabela, która wraz z dwustopniowymi play-offami decydowałaby o zakwalifikowaniu się do fazy pucharowej.

Liczba drużyn występujących w fazie grupowej wzrosłaby z 32 do 36. Aktualnie trwają rozmowy na temat tego komu przypadłyby dodatkowe cztery miejsca. Jedna z propozycji zakłada przekazanie miejsc klubom z lig, których mistrzowie nie mają obecnie zapewnionego miejsca w fazie grupowej. Wiele jednak wskazuje na to, że zrealizowany zostanie inny pomysł. Według niego dwa z czterech miejsc przyznawane byłyby jako “dzikie karty”, a jedno miejsce trafiałoby do kraju o najlepszym współczynniku. Obecnie skorzystałaby na tym Anglia.

Komentarze