LM: Niełatwe zwycięstwo Barcelony, niezły mecz Kędziory

Ter Stegen
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Ter Stegen

To miał być spokojny wieczór dla zespołu Barcelony. Na Camp Nou przyjeżdżało przetrzebione Dynamo Kijów, w którego kadrze znajdowało się jedynie 13 zawodników z listy A, zgłaszanej przed sezonem. Rzeczywistość okazała się dla Dumy Katalonii mniej komfortowa niż zakładano.

Czytaj dalej…

Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Już w 5. minucie Popow sfaulował w polu karnym Lionela Messiego i sam poszkodowany zamienił stały fragment gry na bramkę. Barcelona poszła za ciosem; w kolejnych kilku minutach Pedri huknął w poprzeczkę, Griezmann uderzył w boczną siatkę, a dobry strzał Messiego wybronił Neszczeret.

Wszystko wskazywało na to, że Marc-Andre ter Stegen zaliczy spokojny powrót do wyjściowej jedenastki, ale przy stanie 1:0 Niemiec czterokrotnie musiał powstrzymywać groźne ataki Dynama Kijów. Kędziora, który na początku dał się łatwo ograć Fatiemu, później prezentował się nieźle. W 35. minucie zaliczył kluczowe podanie do Bujalskiego, ale strzał Ukraińca obronił ter Stegen, a na początku drugiej połowy Polak skierował nawet piłkę do siatki. W trakcie dośrodkowania w wykonaniu Cygankowa futbolówka przekroczyła jednak linię końcową boiska, przez co sędzia nie mógł uznać bramki.

Choć kijowianie nie odczuwali presji wielkiego stadionu i raz za razem zatrudniali ter Stegena – dodajmy, że rekonwalescent zaliczył spektakularne spotkanie – Pique zdołał w 65. minucie podwoić prowadzenie gospodarzy. Fati idealnie dorzucił piłkę na głowę stopera, a ten zmusił do kapitulacji Neszczereta. W tym momencie trzeba zaznaczyć, że golkipera gości również możemy uznać za jednego z najlepszych zawodników tego meczu.

Najjaśniejsza postać ofensywy Dynama, Cygankow, zdołał wreszcie pokonać Ter Stegena na kwadrans przed upłynięciem regulaminowego czasu gry, ale to trafienie okazało się w ostatecznym rozrachunku jedynie honorowe.
Barcelona pomimo słabego spotkania notuje trzecie z rzędu zwycięstwo w tegorocznej fazie grupowej Ligi Mistrzów i jest już jedną nogą w kolejnej rundzie. Dynamo Kijów nadal ma na koncie zaledwie jeden punkt, wywalczony tydzień temu na Węgrzech. Ukraińcy jednak wstydu sobie na Camp Nou nie przynieśli.

Komentarze