Marciniak postawił sobie cel. Chce poprowadzić finał

Szymon Marciniak
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Szymon Marciniak wciąż czeka na możliwość poprowadzenia finału Ligi Mistrzów. Polski arbiter w programie Liga+ Extra przyznał, że jeśli utrzyma dobrą formę to finał najważniejszych europejskich rozgrywek w końcu nadejdzie.

  • Szymon Marciniak był gościem programy Liga+ Extra
  • Polski sędzia celuje w finał Ligi Mistrzów
  • Chce utrzymać dobrą formę

Marciniak wrócił na boiska PKO Ekstraklasy

Szymon Marciniak został niewątpliwie wyróżniony za swoją znakomitą pracę, gdy został desygnowany do sędziowania w finale ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katarze. Polski arbiter świetnie się spisał w meczu Argentyny z Francją zakończonego złotym medalem dla Albicelestes. I tylko w kraju nad Sekwaną mieli pretensję do Marciniaka za rzekome złe decyzje.

Marciniak prowadził już ważne mecze w europejskiej piłce, ale nadal czeka na możliwość poprowadzenia finału Ligi Mistrzów. Wydawało się, że polski arbiter może otrzymać taką szansę już rok temu, ale wtedy zdecydowano, iż w pojedynku Realu z Liverpoolem sędziował będzie Francuz Clement Turpin.

– Nie wiem, jak to zabrzmi, ale ja tak naprawdę już nic muszę, ja już tylko mogę tak naprawdę. To, co dostaliśmy dar od oczywiście szefostwa, ale też od Boga, to już będzie nasze na zawsze. Myślę, że jeśli utrzymamy tę formę, to te mecze finałowe przyjdą, jeżeli nie w Lidze Mistrzów to w Lidze Europy, a wreszcie ten upragniony finał w Lidze Mistrzów także po drodze wpadnie – stwierdził Szymon Marciniak w programie Liga+ Extra.

W sobotę Szymon Marciniak po dłuższej przerwie wrócił do sędziowania w PKO Ekstraklasie, gdy poprowadził mecz Rakowa Częstochowa z Piastem Gliwice. Do tego momentu nie było go na polskich boiskach od 8 października, co wiązało się również z przygotowaniami do mundialu.

– Pamiętam, zaśmialiśmy się tak troszeczkę pół żartem pół serio z trenerem Papszunem, serdeczne pozdrowienia trenerze, wiadomo, że trener i jego ławka żyją. Taki nasz naprawdę… Nie znam tych statystyk, ale trener, jak witaliśmy się przed meczem powiedział tylko do mnie “panie sędzio, życzę utrzymania tej formy z finału”. Wiedziałem o jaki przekaz chodzi. Ja jestem ambitny, ale utrzymać formę z finału mistrzostw świata to będzie jak mistrzostwo świata. Nie chcę teraz słyszeć, że przyjechał odbębnić i tylko tyle. To nie mój styl. Pewnie zdarzy się jakiś słabszy występ, ale oby jak najpóźniej – mówił Marciniak o meczu Rakowa z Piastem.

Zobacz również: Marciniak mówi o problemie w polskiej piłce. “Giną chłopcy od podawania piłek”

Komentarze