Neymar ukarany za cieszynkę, gwiazdor ma pretensje do sędziego

Neymar
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Neymar

W końcówce meczu Neymar ustalił wynik rywalizacji z Maccabi Hajfa na 3-1. Radość z trafienia przerwał sędzia Daniel Siebert, który pokazał gwiazdorowi Paris Saint-Germain żółta kartkę za niesportowe zachowanie. Chodziło o cieszynkę, która uznana została za prowokacyjną.

  • Paris Saint-Germain pokonało w środę Maccabi Hajfę 3-1
  • Ostatnia bramka padła łupem Neymara. To po niej Brazylijczyk wykonał jedną z charakterystycznych dla siebie cieszynek
  • Zachowanie gwiazdora nie spodobało się Danielowi Siebertowi, który ukarał go żółtą kartką

Neymar zaczepia sędziego w mediach społecznościowych

Paris Saint-Germain przyjechało do Izraela pewne swego, choć w trakcie meczu napotkało nieoczekiwane trudności. To Maccabi Hajfa jako pierwsze objęło prowadzenie, choć nie zdołało utrzymać go do przerwy. Do wyrównania doprowadził Leo Messi, a po przerwie swoją bramkę zdobył również Kylian Mbappe.

Ostatnie trafienie padło łupem Neymara. Radość Brazylijczyka ze zwycięskiego gola przerwał sędzia Daniel Siebert, który ukarał go żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Uznał on bowiem machanie dłońmi i pokazywanie języka za prowokację, choć jest to jedna z charakterystycznych cieszynek gwiazdora mistrza Francji.

Neymar starał się wytłumaczyć swoje zachowanie Siebertowi, lecz ten pozostał niewzruszony. Nie ulega wątpliwościom, że zawodnik był bardzo poirytowany całą sytuacją, a upust swoim emocjom dał w mediach społecznościowych. Na Twitterze krytycznie wypowiedział się o zdarzeniu, a później kilkukrotnie zaczepił arbitra środowego meczu.

Całkowity brak szacunku dla sportowca. Takie rzeczy nie mogą się zdarzyć. Dostaję żółtą kartkę za to, że po prostu nic nie zrobiłem i zostaję skrzywdzony. A sędzia? Nawet nie chciał słyszeć, że się pomylił, zrobi to! Duży brak szacunku – napisał Neymar.

Zobacz również: Trener Napoli broni Piotra Zielińskiego po dwóch zmarnowanych rzutach karnych. “Był najlepszy na boisku”

Komentarze