Trener Napoli broni Piotra Zielińskiego po dwóch zmarnowanych rzutach karnych. “Był najlepszy na boisku”

Piotr Zieliński
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Pomimo pewnego zwycięstwa Napoli, Piotr Zieliński nie zaliczy środowego meczu z Rangersami do udanych. Reprezentant Polski dwukrotnie podchodził do rzutu karnego i za każdym razem go marnował. Trener Luciano Spalletti w wyjątkowych słowach wypowiedział się o nim na pomeczowej konferencji.

  • Napoli pokonało Rangersów 3-0
  • Piotr Zieliński dwukrotnie nie posłał piłki do siatki z rzutu karnego
  • Luciano Spalletti wyróżnił Polaka najlepszym zawodnikiem środowego spotkania

Pechowy występ Zielińskiego

Piotr Zieliński w obecnym sezonie znajduje się w wybitnej dyspozycji. Bardzo dobrze radzi sobie w Serie A, choć to mecz Ligi Mistrzów z Liverpoolem wywołał prawdziwą furorę. Reprezentant Anglii zdobył w nim dwie bramki, do których dołożył asystę, a Napoli rozgromiło wicemistrzów Anglii aż 4-1.

Kibice szybko się przekonali, że 28-latka stać na bycie prawdziwym liderem zespołu z Neapolu. W środę Włosi mierzyli się na wyjeździe z Rangersami i długo nie mogli przełamać ich skutecznej defensywy. Świetną okazję do zdobycia pierwszej bramki miał Zieliński, który w drugiej połowie podszedł do rzutu karnego. Jego intencje dobrze wyczuł bramkarz Allan McGregor, lecz arbiter doszukał się przekroczenia przepisów i nakazał powtórzenie “jedenastki”. Reprezentant Polski ponownie stanął oko w oko z golkiperem Rangersów i znów dał się pokonać.

Napoli finalnie wygrało środowe spotkanie 3-0. Pomimo serii pechowych zdarzeń, Zieliński był wyróżniającą się postacią na boisku, a na pomeczowej konferencji pochwalił go Luciano Spalletti.

Reakcja po dwóch rzutach karnych była dla mnie fundamentalna. Chcę również podkreślić, że Piotr Zieliński był najlepszy na boisku – mówi włoski szkoleniowiec.

Po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów Napoli może pochwalić się kompletem punktów i pozycją lidera.

Zobacz również: Carlo Ancelotti: nie wiem, ile już meczów w Lidze Mistrzów miałem, ale nigdy nie jestem spokojny na ławce

Komentarze