Lider Rakowa wierzy w sukces przeciwko Atalancie. “Najważniejszy mecz w naszych karierach”

Raków w czwartek zagra u siebie z Atalantą. Stawką jest trzecie miejsce w grupie, które pozwoli Medalikom grać wiosną w Lidze Konferencji.

Fran Tudor
Obserwuj nas w
fot. Imago/Mateusz Porzucek PressFocus / NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Fran Tudor
  • Raków Częstochowa ma przed sobą decydujący mecz w kontekście gry w Lidze Konferencji
  • W czwartek zmierzy się przed własną publicznością z Atalantą
  • Fran Tudor wierzy, że będzie to szczęśliwa noc dla mistrzów Polski

Raków będzie kontynuował przygodę w europejskich pucharach?

Przed ostatnią kolejną fazy grupowej Ligi Europy Raków Częstochowa ma jeszcze szansę, aby wiosną grać w europejskich pucharach. Aby zająć trzecie miejsce w grupie, Medaliki muszą osiągnąć lepszy wynik od Sturmu Graz. Jeśli Austriacy przegrają ze Sportingiem, Rakowowi wystarczy remis przeciwko Atalancie. Jeśli zremisują, polską drużynę uratują wyłącznie trzy punkty.

Motywacja w obozie Rakowa jest gigantyczna. Pierwszy mecz z Atalantą w Bergamo zakończył się porażką gości 0-2. Od tego czasu sporo się zmieniło, bowiem częstochowianie okrzepli w Lidze Europy i zaliczyli bardzo udane występy przeciwko Sturmowi oraz Sportingowi. Fran Tudor, który dla Rakowa jest postacią nieocenioną, przekonuje, że to najważniejszy mecz w karierach podopiecznych Dawida Szwargi.

– Dla nas ten mecz jest jak finał. Traktujemy go jak najważniejszy w naszych karierach. Wiem, że obok siebie będę miał w czwartek 10 zawodników chcących wygrać za wszelką cenę, a na trybunach 10 tys. kibiców chcących widzieć Raków wiosną w Lidze Konferencji. Ja czuję się tak, jakbym nie zagrał jeszcze żadnego meczu w tym sezonie. Tu nie ma co rozmyślać, tylko wygrać. Musimy to zrobić – apeluje kluczowy zawodnik mistrzów Polski.

Zobacz również: Zbliża się koniec ten Haga na Old Trafford? Man Utd rozważa kandydatów z najwyższej półki

Komentarze