Real Madryt pokonał w sobotę Rayo Vallecano 2:1. Był to jednak kolejny już występ Królewskich w tym sezonie, kiedy przez większą część spotkania kontrolowali grę, by w końcówce, przez niefrasobliwość w obronie, doprowadzić do nerwówki. Zdaniem Lotthara Matthausa to efekt odejścia Sergio Ramosa.
- Real Madryt pokonał w 13. kolejce La Liga Rayo Vallecano 2:1
- Królewscy do przerwy prowadzili 2:0, ale w końcówce dali sobie wbić kontaktowego gola
- Słabsza postawa w obronie, to zdaniem Lotthara Matthausa efekt odejścia Sergio Ramosa.
Nerwówki na życzenie Realu Madryt
W pierwszej połowie, Real Madryt niepodzielnie rządził na murawie Santiago Bernabeu. Do przerwy podopieczni Carlo Ancelottiego prowadzili 2:0, a mogli i wyżej, gdyby lepiej ustawiony celownik miał Karim Benzema. W drugiej odsłonie Królewscy oddali pole gry rywalom, co o mało nie skończyło się dla nich tragicznie. To już kolejny mecz w tym sezonie, w którym Los Blancos przez większość czasu gry przeważają, a i tak muszą drżeć o końcowy wynik. Podobny przebieg miały również niedawne starcia z FC Barcelona czy Elche FC.
Były piłkarz reprezentacji Niemiec i Bayernu Monachium, Lotthar Matthaus uważa, że to efekt odejścia latem Sergio Ramosa.
Bez Ramosa ani rusz
– Real bez niego stracił swoją osobowość – uważa 150-krotny reprezentant Niemiec.
W miejsce Ramosa, do stolicy Hiszpanii przybyły były gracz Bayernu, David Alaba. Austriacki defensor błyskawicznie odnalazł się w nowym otoczeniu, rozgrywając w barwach Królewskich 15 z 16 meczów w pełnym wymiarze czasowym. Zdaniem Matthausa jednak trudno tu mówić o godnym zastępstwie.
– Owszem, Alaba jest świetnym graczem, ale nie ma tej samej osobowości co Ramos. Trudno o nim mówić jako o liderze Realu – stwierdził.
Przeczytaj również: Real Madryt – Rayo Vallecano: beniaminek napędził strachu faworytowi [WIDEO]
Komentarze