W piątkowy wieczór piłkarze Levante chcieli powtórzyć scenariusz z meczu przeciwko Athletico i wygrać kolejne spotkanie. Tak się jednak nie stało, ponieważ Athletic Bilbao po przerwie odrobił jednobramkowa stratę i ostatecznie zremisował 1:1.
Zmagania w 25. kolejce La Ligi rozpoczęły się na Estadi Ciutat de Valencia, gdzie o zwycięstwo rywalizowali piłkarze Levante i Athletiku Bilbao. Zespoły te w ligowej tabeli dzieliły ledwie dwa punkty, więc teoretycznie powinniśmy zobaczyć wyrównaną batalię.
Wyrównana batalia
W pierwszej połowie częściej przy piłce oglądaliśmy graczy Athletiku, którzy wykonywali więcej podań, ale nie wpłynęło to specjalnie na jakość oraz liczbę kreowanych sytuacji. Oba zespoły oddały bowiem tyle samo strzałów (cztery), także celnych (dwa). Do szatni w lepszych nastrojach schodzili jednak zawodnicy Levante. W 32. minucie Unai Nunez niepotrzebnie sfaulował rywala, co nie umknęło uwadze arbitra. Isidro Diaz de Mera wskazał na wapno, a chwilę później odpowiedzialność na siebie wziął Roger. Hiszpan uderzył precyzyjnie w prawy róg bramki.
Nie ilość, a jakość
W drugiej połowie trudno wskazać momenty, które zwróciły uwagę kibiców. Jeden z nich miał miejsce w 56. minucie. Nikola Vukcevic w nieprzepisowy sposób zatrzymał rywala w polu karnym i Isidro Diaz de Mera podyktował jedenastkę, chociaż potrzebował obejrzeć powtórki tego zajścia. Do piłki podszedł Raul Garcia, który uderzył świetnie w prawy róg bramki. Aitor nie miał szansy na udaną interwencję.
W dalszej części spotkania zarysowała się przewaga Athletiku, który wykazał się większym zaangażowaniem i determinacją w dążeniu do strzelenia kolejnego gola. Mimo kilku okazji sztuka ta się jednak nie udała i wynik 1:1 już się nie zmienił.
W następnej serii spotkań Levante zmierzy się na wyjeździe z Realem Sociedad. Z kolei Athletic podejmie u siebie Granadę.
Komentarze