Dzień przed starciem Polski z Andorą, Grzegorz Krychowiak oraz Paulo Sousa odpowiadali na pytania dziennikarzy. Pomocnik Lokomotiw Moskwa przyznał, że zespół w pierwszym meczu zagrał słabo w obronie. Natomiast Portugalczyk nadal widzi Wojtka Szczęsnego między słupkami w kolejnych spotkaniach.
Grzegorz Krychowiak nie owijał w bawełnę
Filar drugiej linii reprezentacji Polski pierwszy odpowiadał na pytania dziennikarzy. Grzegorz Krychowiak na samym początku został zapytany o przygotowania do spotkań w tak krótkim czasie: Każdy z nas gra co trzy dni, więc nie mamy problemów z przygotowywaniem się do najbliższych meczy. Brakiem szacunku byłoby zlekceważenie Andory tuż przed starciem z Anglią – dodał pomocnik Lokomotiw Moskwa.
W kolejnych minutach rozmowa zeszła na inny tor. W mediach można było znaleźć różne opinie po meczu z Węgrami. Szalony remis (3:3) uratował skórę Paulo Sousy w debiucie, jednak wśród kibiców i ekspertów pozostał pewien niesmak. Nasza reprezentacja dość łatwo traciła gole, co również zauważył Krychowiak: Przyszłość pokaże czy punkt z Węgrami to dużo, czy nie. Na pewno jechaliśmy do Budapesztu po zwycięstwo. Zbyt łatwo traciliśmy bramki. Powinniśmy zagrać szczelniej w defensywie. Musimy lepiej bronić – wyznał.
Łukasz Skorupski czuje się dobrze
Pod koniec udziału Krychy na konferencji padło pytanie o bramkarza Bolonii. W sobotę u Łukasza Skorupskiego wykryto koranowirusa, co oznacza drugie zarażenie podczas zgrupowania: Nie miałem okazji z nimi rozmawiać. Wiemy jaka jest sytuacja. Dziś Covid odbierany jest jako kontuzja. Robimy wszystko, żeby w razie takich przypadków nie zachorowało kolejnych sześciu, czy ośmiu zawodników. Sztab medyczny z dr. Jaroczewskim na czele ciągle nam pomaga – stwierdził Grzegorz Krychowiak.
Zanim na sali pojawił się Paulo Sousa, rzecznik prasowy reprezentacji Polski przekazał kila cennych informacji: Skorupski czuje się dobrze. Czuwamy nad jego zdrowiem. Kilka godzin temu mieliśmy wymazy i wszystkie wyniki były negatywne. W poniedziałek znów nas przetestują. Jeśli Klich uzyska również negatywny wynik, poleci z nami do Anglii. Będzie mu wygodniej wrócić do klubu z nami – zdradził Jakub Kwiatkowski.
Paulo Sousa wierzy w siłę polskich zawodników
Nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski musi zmagać się z dodatkową presją. Portugalczyk wkroczył do kadry w momencie, kiedy dużo rzeczy było w rozsypce. Nasi kadrowicze pomimo wielkich umiejętności nie byli w stanie dzielnie walczyć na arenie międzynarodowej. Podczas rywalizacji z Węgrami (3:3) nie wszystko jeszcze zagrało, jednak w pewnych momentach widzieliśmy składne akcje, po których padały cenne gole: Musimy wygrać mecz zanim on się zacznie. Zależy mi o odpowiedniej mentalności. Widziałem zdenerwowanie moich zawodników, gdy przegrywali w Budapeszcie. To że zremisowaliśmy w tak krótkim czasie tylko o tym świadczy, że jesteśmy na dobrej drodze. Szczęsny znów wyjdzie w pierwszym składzie – odpowiedział Sousa.
Komentarze