Reprezentacja Polski odniosła w niedzielę pierwsze zwycięstwo w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata, które w 2022 roku odbędą się w Katarze. Biało-Czerwoni pokonali 3:0 Andorę. Po zakończeniu meczu obrońca polskiego zespołu Bartosz Bereszyński przyznał, że rywale postawili trudne do sforsowania zasieki przed własną bramką.
Polska – Andora. Bereszyński skomentował zwycięstwo z outsiderem
Podopieczni Paulo Sousy nie bez problemów stwarzali sobie sytuacje strzeleckie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się ich wygraną 3:0 po dwóch golach Roberta Lewandowskiego i jednym Karola Świderskiego.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że Andora przyjechał tutaj po to, aby się dobrze bronić. Z przodu mieli tylko jednego zawodnika, a pozostali byli skoncentrowani na tym, aby nam jak najmocniej przeszkadzać. I było to widać od pierwszej minuty, był faul na Grzegorz Krychowiaku, było widać, będą grać ostro. Chcieli ten czas kraść i nie było łatwo ich sforsować. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przede wszystkim musimy szukać pojedynków w bocznych sektorach i dośrodkowywać mając trzech napastników. Taki mieliśmy plan i te bramki po tych dośrodkowaniach zdobyliśmy. To nas cieszy, ale nie było łatwo przedrzeć się przez środek, bo tych zawodników było tam sporo – mówił po zakończeniu meczu w rozmowie z TVP Sport Bartosz Bereszyński.
Zawodnik Sampdorii Genua przyznał, że jako jeden z trzech obrońców miał od trenera najwięcej zadań ofensywnych. – Takie były założenia. Rzeczywiście miałem więcej zadań ofensywnych jako środkowy-boczny obrońca, miałem pomagać i robić tę przewagę w bocznych sektorach. Szczególnie w pierwszej połowie było kilka akcji z naszej strony. Tak jak wspomniałem dośrodkowania miały grać pierwszoplanową postać i tak było, bo trzy bramki zdobyliśmy po dośrodkowaniach. Na pewno więc ten plan został wykonany – kontynuował.
– My się przygotowujemy do każdego kolejnego spotkania. Ale jeżeli od dwóch spotkań gramy w bardzo podobnym ustawieniu taktycznym. Myślę, że dla trenera to ustawienie trójka obrońców będzie głównym, ale musimy być przygotowani na różne warianty. Musimy być bardzo świadomi taktycznie i dostosowywać się z dnia na dzień, bo za trzy dni gramy mecz z Anglikami. Od jutra zaczynamy myśleć o tym przeciwniku – mówił Bereszyński.
W środę mecz Anglia – Polska
Już w najbliższą środę reprezentację Polski czeka mecz z najsilniejszym grupowym rywalem – reprezentacją Anglii. Bereszyński zapewnia, że drużyna uda się na Wembley z zamiarem sprawienia niespodzianki i zdobycia trzech punktów.
– My przede wszystkim musimy być bardzo skoncentrowani, mając już doświadczenie z tego meczu z Węgrami. Węgrzy strzelili nam te bramki, ale po naszych indywidualnych błędach i złym ustawieniu drużyny. Nie możemy w taki sposób ułatwiać zadania drużynie przeciwnej. Musimy być skoncentrowani i grać dobrze, mamy dużą jakość jako drużyna z przodu i na pewno nie jest tak, że nie będziemy stwarzać sytuacji. Widziałem dziś pierwszą połowę z Albanią i Albania miała dwie sytuacje po których mogła zdobyć bramkę. My również te sytuacje będziemy mieć, ale musimy grać dobrze w obronie i ataku. Jedziemy na Wembley powalczyć o to, abyśmy to my za chwilę byli na pierwszym miejscu w grupie – dodał.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze