Rafał Gikiewicz skomentował skandal w Turcji. “Jestem zdziwiony, bo nasz prezes to fajny gość”

Rafał Gikiewicz na antenie Kanału Sportowego skomentował skandal w Turcji z udziałem prezesa Ankaragucu - Faruka Kocy. Przypomnijmy, że polski bramkarz od ostatniego letniego okienka transferowego występuje w tym tureckim zespole.

Rafał Gikiewicz
Obserwuj nas w
IMAGO / Revierfoto Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
  • Nie milkną echa po skandalu, do którego doszło w lidze tureckiej
  • Prezes Ankaragucu po spotkaniu z Rizesporem pobił sędziego
  • Wypowiedzi na ten temat udzielił bramkarz ekipy z Ankary – Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz zabrał głos nt. skandalu w Turcji

Ankaragucu zremisowało 1:1 z Rizesporem w meczu 15. kolejki Super Lig. Prezes klubu ze stolicy Turcji Faruk Koca po końcowym gwizdku momentalnie wparował na boisko, a następnie uderzył w twarz arbitra głównego Halila Umuta Melera. 59-latek został już aresztowany.

Zawodnikiem Ankaragucu jest Rafał Gikiewicz, który całe poniedziałkowe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. 36-letni bramkarz jest zdziwiony zachowaniem prezesa zespołu, w którym na co dzień występuje. Były golkiper Augsburga udzielił wypowiedzi na ten temat w programie “KS Poranek”.

W mediach mówi się, że sędziego kopali jeszcze jacyś kibice. Ale to byli ochroniarze prezesa, którzy, zamiast odciągnąć go od sędziego, dobili… sędziego. Możemy mieć duże problemy. Teraz dwa dni wolnego, czekamy – powiedział Rafał Gikiewicz na antenie “Kanału Sportowego”.

Tam nie chodzi o to, kto kogo uderzył. To ta nienawiść między klubami a sędziami. Ci drudzy chcą to ukrócić, być bardziej chronieni, mieć większy szacunek. Wszyscy ich obrażają, nawet gdy podejmują dobre decyzje – dodał.

Nasz prezes ma dobre serce, to fajny gość, więc dziwi mnie to. Brakowało jeszcze, żeby pobiegł z gaśnicą. Ma trzy zarzuty, zrezygnował z pracy, żeby chronić nas przed konsekwencjami, ale one będą grube – stwierdził.

Komentarze