Reprezentacja Polski wywołała szaleństwo. Wiceprezes PZPN… w roli papieża

Jeśli do tej pory wszyscy informowali o braku zainteresowania reprezentacją Polski, teraz narracja się zmieni. Takiego szaleństwa, jaki miał miejsce pod hotelem Sheraton Pelikan w Hanowerze, nie było dosłownie od lat. Na chwilę sławy załapał się nawet Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej i wiceprezes PZPN, który wykorzystał okazję i uszczknął nieco wiwatów dla siebie.

Przyjazd reprezentacji Polski do Hanoweru
Obserwuj nas w
Własne Na zdjęciu: Przyjazd reprezentacji Polski do Hanoweru
  • Reprezentacja Polski z około godzinnym opóźnieniem dotarła do Hanoweru, który będzie jej bazą w czasie Euro 2024
  • W Warszawie na piłkarzy czekało około 50 kibiców. W Niemczech było ich znacznie więcej
  • A i tak show skradł Mieczysław Golba, który nie umiał odmówić sobie spicia śmietanki

Kibice przywitali piłkarzy w Hanowerze

To nie wyglądało tak od początku. W chwili, gdy zgodnie z rozkładem reprezentacja Polski powinna już lądować w Hanowerze, pod jej hotelem była tylko garstka osób. Wydawało się, że znów będziemy świadkami tego samego, co już znaliśmy przy okazji zbliżającego się Euro 2024 – marnego zainteresowania. Jednak z każdą chwilą tłum rósł, aż przybrał monstrualne rozmiary. I takie też było szaleństwo w chwili przyjazdu Polaków. Zresztą nie ma co opisywać – to można zobaczyć.

Podobnych scen można się spodziewać na środowym treningu reprezentacji, który będzie otwarty dla kibiców. Jednak nie dla wszystkich – napotkana matka z synem była wyraźnie niepocieszona dystrybucją biletów – te miał otrzymać klub Hannover 96, który następnie rozdysponował je między swoich juniorów oraz ich rodziców. Ale we wtorek było święto Polonii z Hanoweru.

Najbardziej niesamowita scena nie była jednak udziałem piłkarzy, a Mieczysława Golby. Wiceprezes PZPN z Podkarpacia od samego momentu opuszczenia autokaru był wyraźnie podekscytowany miejscem, w którym się znalazł. Ochoczo to nagrywał, a gdy wszyscy piłkarze znikli już za drzwiami wejściowymi hotelu, a Golba pojawił się na ostatnim schodku – zaczął pozdrawiać rodaków w stylu przypominającym pozdrowienie papieskie. Dołączył do niego Cezary Kulesza, choć prezes PZPN odpuścił sobie tego typu gesty – skończyło się jedynie na kciuku uniesionym do góry oraz nagraniu pamiątkowego filmu.

Co ciekawe, gdy obaj bossowie ze związku stali w świetle reflektorów, tłum… wciąż wiwatował. Trudno powiedzieć, czy nieświadomy tego, kogo wiwaty dotyczą, czy PZPN nagle wśród Polonii zaczął być doceniany. Z tłumu przebiło się dosłownie jedno negatywne hasło – powiedzmy, że zachęcające Cezarego Kuleszę do odstawienia alkoholu.

Pozdrowienia Mieczysława Golby także są widoczne na filmie.

W ten sposób reprezentacja Polski rozpoczęła niemiecką część zgrupowania. W środę popołudniu odbędzie pierwszy trening – w całości otwarty dla mediów i kibiców. W czwartek i piątek będzie już trenować pod kluczem i w godzinach przedpołudniowych. W sobotę przeniesie się do Hamburga, gdzie odbędzie już zajęcia na arenie niedzielnego meczu z Holandią.

Komentarze