Stal traci punkty po fatalnym błędzie bramkarza
Poniedziałkowym meczem PKO Ekstraklasy była dzisiaj rywalizacja pomiędzy Zagłębiem Lubin a zespołem Stali Mielec. Oznaczało to oczywiście, że spotykają się dwie drużyny zaangażowane w walkę o utrzymanie w lidze. Było to więc typowe spotkanie o sześć punktów, ale po wyniku i przebiegu meczu zdecydowanie bardziej niezadowolony może być zespół gości, który miał więcej szans na zwycięstwo.
Pierwsza połowa to znacząca przewaga zespołu z Podkarpacia, który zdecydowanie mocniej zagrażał bramce rywala, ale miał problem z wykończeniem sytuacji. To się zemściło w 27. minucie rywalizacji, gdy gola zdobył Dawid Kurminowski wykorzystując podanie z bocznego sektora boiska. Na przerwę więc – przeciwnie do statystyk – z prowadzeniem schodzili podopieczni Leszka Ojrzyńskiego.
WIDEO: Ekstraklasa – krzywdzące stereotypy
Druga odsłona meczu to już zdecydowanie bardziej emocjonująca połowa, w której zobaczyliśmy aż trzy gole. Piłkarze Stali Mielec bardzo szybko, bo już w 55. minucie doprowadzili do wyrównania, a już dziesięć minut później było 1:2 dla gości. To właśnie wówczas kapitalnego gola zdobył Robert Dadok, który przymierzył z dystansu.
Odpowiedź Zagłębia Lubin nadeszła kilka minut później. Bartłomiej Kłudka swego rodzajem centrostrzałem pokonał Jakuba Mądrzyka, który popełnił bardzo duży błąd wpadając z piłką do bramki. Tym samym wynik ustalono na 2:2 i sytuacja Stali Mielec w ligowej tabeli nadal jest bardzo trudna. Obecnie mielczanie mają 26 punktów i zajmują 17. lokatę w tabeli ze stratą czterech oczek do Lechii Gdańsk. Zagłębie z kolei ma sześć punktów przewagi nad Puszczą Niepołomice.
Zobacz także: Jagiellonia ustaliła cenę za Pululu. Wiemy, ile trzeba zapłacić. Klub idzie na rekord [NASZ NEWS]
Komentarze