Marek Papszun po meczu Korona – Raków
Raków Częstochowa podzielił się punktami z Koroną Kielce i wskoczył po remisie na pozycję lidera rozgrywek. Niemniej Czerwono-niebiescy nie mogą być ze swojego osiągnięcia zadowoleni, bo w przypadku wygranej Lecha Poznań z GKS-em Katowice, to Kolejorz wskoczy na prowadzenie. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę szkoleniowiec Medalików, który jednak z powodu straty punktów ze Złocisto-krwistymi się nie smucił.
– Martwi mnie to, że nie jesteśmy skuteczni. Jeśli chodzi o mecz, to on nie wyglądał w moim odczuciu jakoś bardzo źle – mówił Marek Papszun cytowany przez dziennikarza Kamila Głębockiego z NaWylot TV.
Zobacz WIDEO: Polskie ligi wzorem dla innych. „Zazdroszczą nam”
– Czym mam się smucić? Patrzę na cały sezon. Wiem, skąd zaczynaliśmy. Życzę każdemu trenerowi, żeby w ciągu pięciu sezonów osiągnął takie sukcesy jak my tu. Jeśli smutek występuje, to nie z tego powodu, że coś przegraliśmy. My smucimy się z tego powodu, że do każdego meczu chcemy wychodzić i wygrywać, a dziś się to nie udało – uzupełnił trener Rakowa.
W ostatniej kolejce ekipa z Częstochowy zmierzy się z Widzewem Łódź w roli gospodarza. W tym starciu Raków powalczy o swoje 20. zwycięstwo w kampanii. Jednocześnie częstochowianie wciąż mają szanse na to, aby zakończyć zmagania ligowe z bilansem 69 oczek. Z podobnym dorobkiem Raków zakończył zmagania ligowe w sezonie 2021/2022.
Zobacz także: Derby Piast – Górnik z emocjami. Sektor gości zdemolowany [WIDEO]
Komentarze