Lech znów liderem
Po wygranej nad Piastem Gliwice tymczasowo na fotel lidera Ekstraklasy wskoczył Raków Częstochowa. W sobotni wieczór do odpowiedzi szykował się więc Lech Poznań, który przed własną publicznością podejmował Stal Mielec. Dla Kolejorza był to mecz z kategorii tych koniecznych do wygrania, jeśli faktycznym celem na ten sezon jest zdobycie mistrzostwa Polski.
Gospodarze od pierwszych minut robili dokładnie to, co sobie założyli. Zepchnęli Stal do głębokiej defensywy, szukając luki, która pozwoli im na stworzenie dogodnej okazji. W 21. minucie po składnej akcji piłkę do bramki skierował Rasmus Carstersen. Raptem minutę później było już 2-0, a autorem gola tym razem był Daniel Hakans. W obu tych sytuacjach brawa należą się w szczególności asystentom, którzy pozostawili swoim kolegom do wykonania najłatwiejsze zadanie.
Przed przerwą szczęście uśmiechnęło się do Stali. Kompletnie niepilnowany w polu karnym był Robert Dadok, który uderzył bez przyjęcia, dając gościom kontakt. Mimo tego, Lech cały czas pozostawał spokojny i pewny swego. Gol dla Stali zupełnie nie wpłynął na obraz rywalizacji, gdyż to Kolejorz dalej dyktował warunki. W 58. minucie obrońcy mielczan pomylili się przy rozegraniu piłki. Ta trafiła pod nogi Afonso Sousa, który okazał się bezlitosny i ustalił wynik rywalizacji na 3-1. Poznaniacy wracają na fotel lidera Ekstraklasy.
Komentarze