CBA w Śląsku Wrocław. To efekt większego śledztwa

Według informacji Antoniego Bugajskiego z Przeglądu Sportowego Onet funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w marcu złożyli niezapowiedzianą wizytę w siedzibie Śląska Wrocław. To efekt większej operacji, które rozpoczęło się od afery melioracyjnej, a w jej "wątku sportowym zarzuty postawiono już znanym działaczom i biznesmenom".

Śląsk Wrocław
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Śląsk Wrocław
  • CBA złożyło wizytę w biurach Śląska Wrocław
  • Funkcjonariusze szukają powiązań z firmą SportFive
  • Jej szefem jest Placzyński, który niedawno został zatrzymany w sprawie działania na szkodę PZPN

CBA szuka dowodów przeciwko Placzyńskiemu?

Wysłannicy CBA złożyli niespodziewaną wizytę w marcu na Tarczyński Arena, gdzie znajdują się biura administracji Śląska Wrocław. Funkcjonariusze szukali dokumentów z 2017 roku, gdy prezesem klubu był Michał Bobowiec. – Szczególnie interesował ich kontrakt z firmą bukmacherską ForBET i rola, jaką w jego podpisaniu odegrał pośrednik przyjmujący z tego tytułu prowizję – informuje Antoni Bugajski na łamach Przeglądu Sportowego Onet.

Cała sprawa dotyczy jednak agencji marketingowej SportFive, wówczas występującą pod nazwą Lagardere Sports Poland. Umowa między agencją a Śląskiem została zawarta w lipcu 2017 roku i została uznana za sukces Śląska, który pozyskał sponsora.

– Przedstawiciele Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w siedzibie klubu 22 marca. Ich wizyta dotyczyła wydania dokumentacji związanej z umowami zawartymi w latach 2017-18 z firmami z branży sponsoringowej i bukmacherskiej – poinformował Śląsk Wrocław w odpowiedzi na zapytanie ze strony Przeglądu Sportowego Onet.

Zgoda na prowizję dla podmiotu pośredniczącego to coś normalnego, jednak transakcje z udziałem SportFive trafiły pod lupę CBA, ponieważ jej szefem był Andrzej Placzyński, który w grudniu ubiegłego roku został zatrzymany przez prokuraturę. – Placzyńskiemu zarzucono działanie na szkodę PZPN w kwocie ponad miliona złotych w związku z podważaną zasadnością wypłaty określonej prowizji przy okazji innego kontraktu – przypomina Przegląd Sportowy Onet. Sam zainteresowany po złożeniu zeznań został zwolniony z aresztu, po czym wydał oświadczenie do niczego się nie przyznając.

– Skoro teraz śledczy badają umowę w Śląsku Wrocław, w którą zaangażowana była firma SportFive, jest to wyraźny sygnał, że wciąż szukają dowodów, które mogą obciążyć Placzyńskiego – dodaje Antoni Bugajski.

Zobacz również: Luis Fernandez: odkąd Jarosław Królewski został prezesem, wiele się zmieniło

Komentarze